Werus
Rozszerza się w zbiorach Muzeum Północno-Mazowieckiego poczet cesarzy rzymskich, których monety trafiły w okolice Łomży. Ostatnio odkryto nad Narwią ślad z czasów Lucjusza Werusa. Doceńmy wędrowca, który prawie 2 tysiące lat temu, zapewne z duszą na ramieniu zapuścił się z porcją denarów na ziemie plemion w jego mniemaniu: „barbarzyńskich”. Od strachu musiała być silniejsza chęć wymiany srebra na „złoto Północy” czyli bursztyn oraz skóry, miód itp. dobra pożądane przez Rzymian. Posiadacz denara nie musiał zbytnio wychwalać władcy dla podkreślenia siły nabywczej - piękna moneta robi wrażenie. Tytuły władcy też: Imperator Caesar Lucius Aurelius Verus Augustus. Współrządził z Markiem Aureliuszem od 161 do 169 roku - to pierwszy w dziejach Imperium okres współwładztwa. Konsul i trybun, wysłany dla poskromienia Partów - wolał zająć się rozrywkami w Syrii, działania wojenne zostawiając swoim dowódcom. Po zawarciu pokoju - nie odmówił sobie triumfalnego powrotu do Rzymu. Zmarł w drodze powrotnej z kolejnej wyprawy wojennej, zaliczony w poczet bogów. Ciekawsza od wizerunku władcy-bawidamka, wydaje się tajemnicza postać na rewersie. W lewej ręce dzierży róg obfitości, na drugiej widać glob. Cóż to znaczy? Róg symbolizuje dobrobyt, a napis i glob wskazują na Prowidencję - uosobienie Roztropności. Badanie monet jest pasjonujące: oznaczanie personifikacji w mennictwie rzymskim rozpoczęto już w XIX wieku, ale jak zauważa Katarzyna Balbuza w solidnym opracowaniu naukowym: są przykłady „wielu monet z ogromnego zespołu typów i przedstawień (gdzie) trudno o jednoznaczne rozstrzygnięcia, z jakim bóstwem lub cnotą mamy do czynienia”.