Burmistrz Stawisk niewinny. Już prawomocnie.
Sąd Okręgowy w Łomży utrzymał w mocy wydany w czerwcu przez sąd w Kolnie wyrok uniewinniający burmistrza Stawisk od zarzutu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Zdaniem sądów nie ma wystarczających dowodów na skazanie burmistrza.
Do zdarzenia miało dojść 26 stycznia bieżącego roku. Według prokuratury pijany burmistrz Stawisk przyjechał samochodem na stacje paliw, kupił tu alkohol, a wyjeżdżając uszkodził stojące na parkingu auto właściciela stacji. Ten całe zdarzenie zgłosił policji jednak dopiero kilka godzin później. Gdy policjanci pojechali do domu burmistrza ten faktycznie był pijany – miał dwa promile w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany przez policję na 48 godzin. Prokurator powołując się na opinię biegłego i toksykologa wystąpił o ukaranie burmistrza Stawisk.
Oskarżając burmistrza prokuratura powoływała się na opinie biegłych z analiz których wynikało, że w czasie kiedy pojechał na stację paliw mógł mieć powyżej 1,5 promila alkoholu. Sam burmistrz temu zaprzeczał. Jego obrona podkreślała, że opinia nie wskazuje na 100%, że był wówczas pijany, a wywołujący sprawę i zgłaszający zdarzenie policji dopiero kilka godzin później właściciel stacji jest w konflikcie z burmistrzem.
Zarówno sędzia Sądu Rejonowego orzekający w pierwszej instancji, jak Sądu Okręgowego zajmujący się sprawą po wniesieniu odwołania przez prokuraturę, zgodzili się z obroną, że przedstawiane przez oskarżenie dowody jedynie uprawdopodobniają, że burmistrz był wtedy pijany, ale nie dają jednak pewności, a ta jest potrzebna, żeby skazać kogokolwiek za przestępstwo. Zgodnie z kodeksem karnym każda wątpliwość musi być rozstrzygana na korzyść oskarżonego. I dlatego Sąd Okręgowy w Łomży utrzymał w mocy wydany w czerwcu wyrok uniewinniający burmistrza Stawisk od zarzutu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Wyrok jest już prawomocny.