Okazja czyni złodzieja...
Dwie torebki, portfel i wózek to świąteczne łupy złodziei w Łomży. Policjanci mówią, że poza okresem świąt, łączy je jeszcze nieroztropność właścicieli. Wszystkich tych kradzieży można było łatwo uniknąć, gdyby właściciele zwracali baczniejszą uwagę na swoje rzeczy. Na przykład kobiece torebki z zawartościami zostały skradzione z cmentarza i baru, po tym gdy „na chwilę” ich właścicielki zostawiły je bez opieki.
W piątek kobieta pozostawiła na chwilę torebkę na płycie nagrobka, by pójść po wodę. Gdy wróciła nie było już torebki. Wraz z nią zginęły portfel z pieniędzmi i dokumentami oraz telefon komórkowy.
Podobnie wyglądała kradzież w niedzielę w jednym z łomżyńskich lokali. Bawiąca się w nim pani – jak tłumaczyła policjantom – torebkę pozostawiła na chwilę na stole. Gdy wróciła po niej nie było nawet śladu.
- Gdyby te osoby nie pozostawiły torebek kradzieży by nie było – mówi Urszula Brulińska z KMP w Łomży, w imieniu policjantów apelując po raz kolejny o roztropność i pilnowanie swoich rzeczy.
Apel nie dotyczy tylko pozostawiania torebek, ale także innych cennych przedmiotów. W piątek policji zgłoszono kradzież wózka dziecięcego. Warty około 600 zł wózek został pozostawiony na klatce schodowej skąd bez problemu i bez śladu zabrał go złodziej.
Przestrogą ma być także historyjka o jednym z pasażerów MPK, który stracił portfel. Został on niepostrzeżenie wyciągnięty przez złodzieja z tylnej kieszeni spodni.
- W tego typu kradzieżach mieszkańcy tracą nie tylko pieniądze, ale także dokumenty czy karty płatnicze, co często przysparza wielu problemów – mówi Brulińska.