PiS przygotowane do przejęcia władzy
„Donald Tusk jest podróbką Jarosława Kaczyńskiego” - mówił podczas niedzielnego spotkania w Łomży Stanisław Karczewski, wicemarszałek senatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W ten sposób polityk PiS odnosił się do głoszonych w ostatnim czasie przez premiera tez o konieczności rozwoju wydobycia w Polsce gazu łupkowego, o niezależności energetycznej od Rosji czy o potrzebie wzmacniania obronności kraju. Jak podkreślał Karczewski „Donald Tusk w kampanii wyborczej mówi o sprawach ważnych, czyli naszym (PiS – dop. red.) głosem”. W spotkaniu w Centrum Katolickim przy parafii Krzyża Świętego uczestniczyło czterech parlamentarzystów PiS i prof. Karol Karski, który w okręgu podlasko-warmisko-mazurskim ma być „jedynką” PiS w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Politycy PiS podkreślali, że chcą wygrać i mają szansę wygrać te wybory, ale będą to pierwsze w cyklu czterech wyborów, które mają doprowadzić do przejęcia przez nich władzy w Polsce.
Na potkanie z politykami PiS przyszło ponad sto osób. W znacznej części byli do lokalni działacze lub osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością w Łomży i okolicy. Spotkanie otworzył poseł Lech Antonin Kołakowski, który podkreślał, że odbywa się ono w cyklu „Rozmowy o Polsce i regionie”. Poseł Kołakowski mówił że „jest wiele trudnych spraw w Polsce związanych sytuacją społeczną, gospodarczą czy międzynarodową”. Wskazywał, że według szacunków z Łomży w ostatnich latach wyjechało około 10 tysięcy mieszkańców, ale to też problem ogólnopolski, bo z kraju wyjechało już ponad 2 miliony rodaków.
I odnosząc się do tego wicemarszałek Stanisław Karczewski podkreślał Polska potrzebuje dużo zmian „właściwie w każdym obszarze życia”. Polityk mówił, że PiS ma nowy, spójny program i jest przygotowane do przejęcia władzy.
- Zdrowie, praca i rodzina – to trzy filary naszego programu uchwalonego w lutym – mówił Stanisław Karczewski. - Jeździmy po Polsce, na takie spotkania jak to, aby przekazywać nasz program, ale także po to aby Państwa słuchać i wysłuchiwać się w Państwa opinie.
Stanisław Karczewski, z wykształcenia lekarz chirurg, który stale praktykuje, mówił przede wszystkim o koniecznych zmianach w polityce zdrowotnej Polski, ale także o potrzebie wprowadzenia „aktywnej” polityki prorodzinnej.
- Polska jest na 214 miejscu wśród 240 klasyfikowanych państw pod względem dzietności kobiet – podkreślał polityk wskazując na konieczność zrobienia czegoś, co zmieni ten fatalny trend. - Bez silnej rodziny, nie będzie silnej Polski.
Do konieczności wspierania rodzin odnosił się także profesor Karol Karski, mówiąc „mam taka idee aby w ramach Unii Europejskiej została wprowadzona nowa polityka – wspólna polityka prorodzinna w sensie demograficznym, aby UE wspierała prace nad rozwojem rodziny, aby w rodzinach rodziło się więcej dzieci”.
Kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego podkreślał, że aby coś zdziałać w UE „trzeba nie tylko chcieć, ale i umieć”. Wskazywał, że jako akademicki wykładowca prawa międzynarodowego ma wiedzę teoretyczną, a jako były wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za kontakty z UE ma także umiejętności praktyczne do tego aby móc działać w unijnym parlamencie.
- Członkostwo Polski w UE musi być korzystne dla Polski - mówił Karol Karski. - Chciałbym, aby Polska była silna. Chciałbym aby więcej środków trafiało do Polski Wschodniej. Nie możemy dopuścić aby Polska za 7 lat była płatnikiem netto Unii.
PO straszy ludzi
Odnosząc się do sytuacji międzynarodowej i konfliktu krymskiego profesor Karol Karski mówił, że „ma żal do rządzących, że straszą moją rodzinę i moje dzieci”.
- Nie będzie wojny. Mamy do czynienia ze zmianami geopolityki, ale Polska nie jest zagrożona wojną – podkreślał profesor Karski. - Mamy do czynienia ze straszeniem społeczeństwa, aby skonsolidowało się wokół aktualnej władzy. To zwykły zabieg socjotechniczny wykorzystywany w trwającej już kampanii wyborczej.
PiS idzie po władze
Politycy PiS podkreślali, że majowy wybory do europarlamentu będą pierwszymi w cyklu czterech wyborów.
- Chcemy wygrać te wybory, mamy szansę je wygrać – mówił Karol Karski. - Dla nas najważniejsze oczywiście będą te, które pozwolą nam przejąć władzę.
- Zostali (w PiS – dop. red.) ludzie, którzy mają mocne kręgosłupy i chcą z Jarosławem Kaczyńskim zmieniać Polskę – dodawał Stanisław Karczewski. - Jesteśmy do tego przygotowani.