Porzucone dokumenty
Testy maturalne, CV i klasówki leżały w bunkrze koło miejscowości Grabowo w powiecie kolneńskim. Były tam imiona i nazwiska uczniów, a także ich numery PESEL. Dokumenty znalazł dziennikarz lokalnego portalu internetowego Kamil Jarzyło w czasie przygotowywania materiału na temat fortyfikacji z czasów II wojny światowej.
Jak mówił dziennikarz, były to arkusze z lat 2008 - 2013, m.in. z takich miast jak Białystok czy Wrocław. O swoim znalezisku poinformował policję. Mundurowi sprawdzają teraz dane z dokumentów. Chcą skontaktować się z osobami, których nazwiska były na arkuszach i na tej podstawie ustalić, z jakiej szkoły pochodzą.
Jak mówi zastępca dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży, Grażyna Klimuszko, nie mogą to być arkusze wypełniane w czasie matury. Te po 6 miesiącach są niszczone przez specjalistyczną firmę, która ma odpowiednie certyfikaty. Wszystko odbywa się w obecności pracownika OKE.
Najprawdopodobniej są to arkusze dostępne na stronie Komisji. Nauczyciele mogą je przekazać uczniom, żeby ci mogli na próbę je wypełnić jeszcze przed właściwym egzaminem. Ale nawet jeżeli nie są to arkusze wykorzystane podczas matur, zawierają dane osobowe. A jeżeli te są prawdziwe, osobie, która je wyrzuciła grozi do dwóch lat więzienia.