„Prezydent ryzykuje”
Plan emisji obligacji miejskich na kwotę ponad 46 mln zł, który zgłosił prezydent Mieczysław Czerniawski zszokował łomżyńskich radnych. Jak podkreślają przed miesiącem prezydent sygnalizował, że o takim rozwiązaniu myśli, ale nikt nie spodziewał się, że już w przyszłym tygodniu radni mieliby podjąć decyzję. Z rozmów z radnymi wynika, że są nie tylko zaskoczeni narzuconym tempem, ale mają wątpliwości co do zasadności i absolutnie nie przekonują ich przedstawione w uzasadnieniu prezydenckiego wniosku wyjaśnienia.
Alicja Konopka przewodnicząca klubu radnych „Samorządowe Porozumienie Łomży” podkreśla, że klub ma się zebrać żeby wypracować jedno stanowisko, ale z rozmów jakie prowadzą pomiędzy sobą radni wynika, że są na nie.
- Po prostu się boimy – mówi rada. - Wszyscy są zaskoczeni tempem. Jak przed miesiącem prezydent przekazywał nam informacje że myśli o obligacjach to prosił żeby nie dzielić się tymi informacjami, a teraz zgłasza projekt uchwały. Będziemy pytać, aby wszystkie wątpliwości wyjaśnił – mówiła radna Konopka, która od nas dowiedziała się, że w piątek ma odbyć się spotkanie prezydenta z radnymi poświęcone pomysłowi emisji miejskich obligacji. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez biuro prasowe ratusza to spotkanie ma być zamknięte dla dziennikarzy.
Także radny Janusz Mieczkowski przewodniczący klub radnych „Prawa i Sprawiedliwości” zaskoczony jest szybkością działania prezydenta, ale i powściągliwie patrzy na ten pomysł.
- Emisja obligacji to de facto zadłużenie miasta. Mam ogromne wątpliwości. Nie można żyć ciągle na kredyt - mówi.
Ich obawy podziela także radny Maciej Głaz przewodniczący klub radnych „Platformy Obywatelskiej RP”.
- Mam wątpliwości czy w ten sposób Rada nie straci kontroli nad wydatkami miasta. Do tej pory na zaciągnięcie kolejnych kredytów musieliśmy wyrażać zgodę, a teraz hurtem prezydent dostać miałby ponad 46 mln zł – mówi.
Radny Głaz podkreśla, że przedstawione przez prezydenta rzekome korzyści z emisji obligacji nie przekonują go.
- Nie wiem, czy będzie to zysk dla miasta. We wniosku nie ma mowy o tym, czy obligacje są tańsze od kredytu, a argumenty, że nie trzeba będzie wystawiać weksla, albo przygotowywać skomplikowanych przetargów na kredyt, czy o promocji miasta są po prostu śmieszne – dodaje Głaz.
Przypomnijmy prezydent przesłał na przyszłotygodniową sesję Rady Miasta projekt uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych na kwotę ponad 46 milionów złotych. Ponad 24 mln zł z tych obligacji miałoby zostać przeznaczone na pokrycie bieżącego deficytu budżetu miasta, a reszta – blisko 22 mln zł na spłatę kredytów zaciągniętych w latach ubiegłych. Emisja obligacji miałaby odbywać się w 12 w seriach zróżnicowanych okresem wykupu od 4 do 15 lat.