PKP wycofało się z likwidacji kolei do Łomży
Ze wstępnie planowanych do czasowego wyłączenia 90 odcinków przywrócono 49 o długości ponad 1100 km. Na liście linii przywróconych są taż nasze – Ostrołęka – Śniadowo – Łomża. Jak tłumaczą przedstawiciele spółki PKP Polskie Linie Kolejowe zaprezentowane w trakcie rundy rozmów deklaracje inwestycji samorządowych oraz nowe plany przewoźników i zgłoszenia do rocznego rozkładu jazdy na rok 2014, dały podstawy do korekty wcześniejszych założeń. - Jestem mile zaskoczony. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak szybkiego i skutecznego efektu – mówi starosta Lech Szabłowski, który o decyzji PKP PLK dowiedział się od nas. - Nie likwidujemy naszego komitetu ratowania kolei, a w przyszłym tygodniu zastanowimy się co zrobić, aby sytuacja nie powtórzyła się za rok czy dwa.
„Usprawniamy zarządzanie spółką i jednocześnie wypełniamy misję publiczną polegającą na zapewnieniu bezpiecznego i sprawnego transportu kolejowego – mówi Robert Kuczyński z PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. - Po pierwszym etapie szerokich konsultacji otrzymaliśmy w sumie kilkaset wniosków od przewoźników oraz wiele deklaracji inwestycji samorządowych. Uwzględnienie tych stanowisk pozwoliło nam istotnie ograniczyć wstępną propozycję listy czasowo zawieszanych odcinków. Dziękujemy naszym partnerom za wspólne wypracowanie najlepszego w tej chwili rozwiązania”.
Radości z decyzji PKP PKL nie kryje starosta łomżyński Lech Szabłowski.
- Trudno uważać to za sukces, ale raczej początek dobrej drogi – komentuje decyzję starosta. - zakładałem, że będzie to długi bój. Spodziewałem się też tego, że będziemy musieli przejąć linię od PKP.
Szabłowski dodaje, że sytuacja jaka powstała po ogłoszeniu zamiaru likwidacji linii kolejowej może przełożyć się na inne postrzeganie tego środka transportu i przyczynić się większych inwestycji.
- Tory do Łomży są miejscami w katastrofalnym stanie i jeśli nie zostaną wyremontowane, to za kilka lat nie będzie można po niej jeździć. Nie możemy do tego dopuścić – dodaje starosta Szabłowski.