„Na dwóch gazach” przez Łomżę
Aż 3,59 promila alkoholu miał 41-letni kierowca z okolic Kolna, którego wczoraj zatrzymano w Łomży. Mężczyzna jechał zygzakiem ulicą Kruczą. Wcześniej, w Piątnicy wyjeżdżając ze stacji paliw uszkodził inny samochód. Po zatrzymaniu audi, którym jechał okazało się także, że nie ma prawa jazdy. Te stracił już kilka lat wcześniej za jazdę po pijanemu i mimo upływy okresu na jaki cofnięto mu uprawnienia nawet nie próbował ich odzyskać.
Pijany 41-latek jechał przez Łomżę około godziny 17.30.
- Ten pijany kierowca wpadł dzięki policjantowi będącemu po służbie, który widząc jadący zygzakiem samochód ulicą Kruczą zadzwonił do dyżurnego policji i poinformował o tym – mówi podinsp. Krzysztof Pilcicki. - I podobnie powinni reagować także inni kierowcy widząc podejrzanie jeżdżące auta. Eliminując z ruchu pijanych kierowców moglibyśmy uniknąć tragedii do jakich dochodzi na naszych drogach – dodaje wspominając wypadek z sylwestrowej nocy pod Drozdowem, gdy pijany kierowca potrącił dwie 18-latki.
Okazuje się, że nie tylko 41-latek jeździł wczoraj po Łomży na dwóch gazach. Jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek policjanci patrolujący Aleję Legionów zatrzymali fiata stilo, za którego kierownicą siedział pijany 30-latek. Mężczyzna, mieszkaniec Łomży „wydmuchał” 2,56 promila alkoholu.
Obrazu pijanych dopełnia rowerzysta zatrzymany wczoraj przed południem w Zbójnej. 35-latek usiłował jechać rowerem mając w sobie 1,9 promila.