PKN Orlen zbuduje (?) nową stację benzynową przy Wiejskiej
Przedstawiciele Polskiego Koncernu Naftowego Orlen spotkali się w łomżyńskim ratuszu z kilkunastoma mieszkańcami sąsiadującego z rozsypującą się stacją paliw bloku przy ul. Wiejskiej. Średnia wieku uczestników wynosiła około 70-tki czy więcej, dlatego pewnie nie przekonały ich argumenty specjalistów, że nowy obiekt będzie bezpieczniejszy i ładniejszy niż koszmarek sprzed pół wieku. Nie dali się namówić nawet za cenę wyremontowania ul. Wiejskiej i Nowogrodzkiej, przebudowy garaży, stworzenia nowego skweru z ławeczkami, założenia oświetlenia i monitoringu.
Dwugodzinne spotkanie miało scenariusz pełen zwrotów akcji i dramaturgię zależną od tego, kto akurat zabrał głos czy dorwał się do głosu, nie zważając na innych. Trudno zatem byłoby cytować filipiki mieszkańców bloku najbliższego stacji paliw, jednakże da się je streścić. Czemu 35 z 45 lokatorów nie chce nowoczesnej stacji benzynowej pod oknami, tak jak od lat nie chciało starej...?
Mieszkańcy bloku nie chcą nowoczesnego sąsiada...
Mieszkańcy bloku obawiają się, m.in., oparów benzyny podczas przeładunku cystern i tankowania samochodów, zanieczyszczenia ziemi i wody i wymierania drzew, większego ruchu pojazdów i hałasu oraz likwidacji 12 garaży. Jednego im żal - miejsc pracy zatrudnionych i niezatrudnionych: nowej stacja to praca dla 20 osób. Po zamknięcia starej stacji wzrosłyby szeregi bezrobotnych...
- Nie jesteśmy przeciwni, chcemy, żeby ludzie mieli pracę, ale pokazujecie zdjęcia i plany w teorii, w życiu to wygląda inaczej – tłumaczył około 50-letni mężczyzna, jeden z młodszych dyskutantów. - Jak przyjdzie upalne lato i 20 czy 30 stopni, to wiatr rozniesie opary i nie można otworzyć okna!
Sekundował mu jegomość w przybliżonym wieku, który zaproponował „Niech dadzą forsę!”, co podchwyciła staruszeczka: „Dajcie nam mieszkania gdzie indziej i się wyprowadzimy”. Jednak ich głosy nie wzięły góry w dyskusji. Radny Janusz Mieczkowski (PiS), przysłuchujący się chaotycznej wymianie zdań, prosił przedstawicieli Orlenu o odpowiedzi: jaki jest cel spotkania, co przeszkadza w budowie nowej stacji i czy inwestycja będzie wymagała zmiany planu zagospodarowania przestrzennego oraz jakie pożytki odniosą mieszkańcy bloku.
Czy na Wiejskiej będzie ładnie, zielono i czysto...?
- Od 1. stycznia zaczną obowiązywać nowe przepisy i nie może być oparów, których Unia Europejska zabrania – tłumaczył Wojciech Piotrowski, kierownik regionalny PKN Orlen w Białymstoku. - Ile my mamy kontroli, to aż trudno wyliczyć. Jednak nie chcemy robić niczego bez uzgodnienia z mieszkańcami, bo jesteśmy sąsiadami. Chcemy, żeby tu było ładnie, zielono i czysto.
Jeśli do Nowego roku nie zmienią się owe przepisy, stara stacja będzie mogła ponoć działać w okresie roku czy dwóch w trakcie „wygaszania”. Ważne, że stoi na działce Orlenu, z którą sąsiaduje zaniedbana działka miejska z 12 garażami w pordzewiałych blaszakach. Ten przygnębiający stan rzeczy można od lat oglądać na rogu Wiejskiej i Nowogrodzkiej, dlatego miasto – jak wyjaśniał Waldemar Matkowski, naczelnik Centrum Obsługi Inwestora w Urzędzie Miejskim – jest bardzo zainteresowane inwestycją Orlenu, bo na inwestycje z kasy miejskiej w tym rejonie długo nie ma co liczyć. Wymaga to zmian w planie zagospodarowania, w czym pomocni powinni być radni Łomży.
Bezpieczna i ekologiczna nowa stacja paliw
Inżynier Elżbieta Januszewska z Regionalnego Zespołu Prewencji PKN Orlen Eko w Białymstoku szczegółowo przedstawiła systemy zabezpieczeń nowej stacji: podziemne zbiorniki dwupłaszczowe (w starej jest jednopłaszczowy i to w pobliżu bloku, gdy w nowej zostanie odsunięty aż w pobliże Nowogrodzkiej), gęsty beton przy dystrybutorach nieprzenikliwy dla wody i czułe separatory resztek paliw, gdyż wszystkie nowe stacje Orlen wyposażone są we własną kanalizację deszczową .
- Wraz z budową nowej stacji zostanie całkowicie wymieniony grunt, aby można było posadzić nowe drzewa – przekonywał Sławomir Daciuk, szef sprzedaży PKN Orlen w Podlaskiem i części Warmińsko-Mazurskiego. - Najbliższy bloku dystrybutor będzie około 30 metrów dalej, bez śladu oparów, bo na żadnej naszej stacji sanepid nie stwierdził, że praca przy napełnianiu zbiorników jest szkodliwa dla zdrowia. Nowa stacja służyć będzie tankowaniu aut osobowych, a nie TIR-ów.
Naczelnik Waldemar Matkowski zaproponował, aby potencjalny inwestor przygotował na stronie maszynopisu konkretne informacje, co i jak zamierza robić. Taką szczegółową notę mają otrzymać mieszkańcy domów przy ul. Wiejskiej w pobliżu stacji i wypowiedzieć się, czy popierają inwestycję. To stanie się materiałem do analizy przez radnych i władze miasta, a potem – decyzja...
Mirosław R. Derewońko
