Seryjna morderczyni swoich dzieci...
Prawdopodobnie aż sześcioro swoich nowo narodzonych dzieci zabiła 41-letnia Beata Z. - mieszkanka jednej ze wsi w okolicach Stawisk. Takie informacje przekazali prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Łomży, którzy w poniedziałek przejęli śledztwo z Kolna. Podczas konferencji prasowej poinformowali, że ze składanych przez podejrzaną wyjaśnień wynika, że w latach 1998 – 2012 rodziła osiem razy, a dwoje dzieci żyje. - Pięcioro dzieci nie żyje, co do szóstego dziecka trwają czynności wyjaśniające co się z nim stało – mówiła prokurator Maria Kudyba dodając, że dotychczas odnaleziono szczątki czwórki noworodków.
Pierwsze informacje o tragicznych wydarzeniach, jakie rozgrywały się w Hipolitowie pod Stawiskami, ujawniono przed tygodniem. Wówczas policja poinformowała o zatrzymaniu kobiety, która miała zabić swoją nowo narodzoną córeczkę. Później okazało się, że w piwnicy pod klepiskiem w stodole zakopane były ciała dwójki noworodków – dziewczynki z czerwca tego roku i chłopczyka, który miał się urodzić w październiku 2010 roku.
- Prokurator Rejonowy w Kolnie uważa, że kobieta celowo pozbawiła dzieci życia, bo nie podjęła żadnych czynności pozwalających na ich przeżycie. Nawet nie podwiązała pępowiny – mówiła wówczas prokurator Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Okazuje się, że zabitych noworodków jest znacznie więcej. Szczątki dwojga nowo narodzonych dzieci znaleziono też na strychu domu w którym mieszkała kobieta.
- Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że w latach 1998 – 2012 kobieta urodziła ośmioro dzieci – mówiła dziś prokurator Kudyba dodając, że tylko dwójka z nich żyje (mają 7 i 10 lat, są obecnie w rodzinie zastępczej), a pozostała szóstka - dwie dziewczynki i czterech chłopców - urodziły się żywe.
- Dotychczasowe ustalenia wskazują, że pięcioro z tych dzieci nie żyje, co do szóstego dziecka to rwają czynności zmierzające do ustalenia, co się z nim stało - mówiła prokurator Kudyba dodając, że dotychczas śledczym udało się zabezpieczyć zwłoki czwórki dzieci.
Janusz Sobieski naczelnik V Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Łomży uściślał, że o tym iż kobieta miała rodzić ośmiokrotnie wiadomo z jej wyjaśnień. Na razie jednak jak zaznaczał śledztwo jest na wstępnym etapie. Mówił o konieczności przeprowadzenia badań DNA.
Prokurator Tomasz Wilk, szef Prokuratury Okręgowej w Łomży podkreślał, że prowadzone śledztwo będzie wielowątkowe. Prokuratorzy chcą wyjaśnić nie tylko to dlaczego i jak kobieta pozbawiała życia swoje dzieci, ale także będą wyjaśniać jak to się stało, że dopiero teraz te zbrodnie wychodzą na jaw.
- Śledztwo będzie prowadzone również pod kątem ewentualnej odpowiedzialności innych osób – mówił prokurator Wilk.
Dodajmy, że Beata Z. miała wyznaczonego kuratora sądowego i była pod stałą opieka pracowników pomocy społecznej gminy Stawiski.
Odnosząc się do skali makabrycznej zbrodni prokurator Wilk podkreślał, że nigdy wcześniej czegoś takiego w całym okręgu łomżyńskim nie było.
Dodajmy, że Beata Z. jest wdową, a ostatnio żyła w konkubinacie. Już została osadzona na trzy miesiące w areszcie tymczasowym. Grozi jej nawet dożywocie. Prokuratorzy zapowiadają przebadnie jej przez psychiatrów.