Ksiądz z Łomży w Watykanie
Pochodzący z Piątnicy 45-letni ks. prał. dr Sławomir Śledziewski został osobistym sekretarzem nowego Prefekta Kongregacji Nauki Wiary arcybiskupa Gerharda Ludwiga Müllera. Kongregacja Nauki Wiary to najważniejsza z kongregacji w Watykanie i niezwykle ważne miejsce w Kościele rzymsko-katolickim. Kongregacja wspiera papieża w wypełnianiu jego nauczycielskiego urzędu. Sam obecny papież Benedykt XVI (Joseph Ratzinger) pełnił tę funkcję prawie ćwierć wieku, wezwany przez Jana Pawła II.
65-letni dotychczasowy biskup Ratyzbony Gerhard Ludwig Müller, został powołany przez papieża Benedykta XVI nowym prefekt Kongregacji Nauki Wiary na początku lipca. Na mocy swego urzędu, jest on również przewodniczącym Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”, Papieskiej Komisji Biblijnej i Międzynarodowej Komisji Teologicznej.
Co z pism biskupa Müllera może polski czytelnik przeczytać po polsku? Przede wszystkim znakomitą monografię na temat Eucharystii, książkę, która ukazała się w momencie jego biskupiej konsekracji: „Msza święta. Źródło chrześcijańskiego życia”. Tłumaczenia dokonał ks. dr Sławomir Śledziewski. I właśnie ten łomżyński ksiądz, który z biskupem Müllerem współpracuje już od wielu lat został w poniedziałek jego osobistym sekretarzem. Informację tę potwierdził nam sam ks. prał. dr Sławomir Śledziewski.
Ks. prał. dr Sławomir Śledziewski pochodzi z Piątnicy. W 1995 roku został wyświęcony na kapłana w Katedrze Łomżyńskiej przez biskupa Juliusza Paetza, i w tym samym roku rozpoczął też studia na Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana w Monachium w Niemczech, gdzie wykładał biskup Müller. W 2000 roku ks. Śledziewski uzyskał tytuł doktora teologii dogmatycznej. Od tamtej pory wykładał teologię dogmatyczną, ale także filozofię przyrody, antropologię filozoficzną i teorię poznania w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży oraz na Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, gdzie był adiunktem Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego. Nigdy jednak nie zerwał swoich dobrych stosunków z Monachium i samym biskupem Müllerem, którego kilkakrotnie zapraszał do Łomży i „oprowadzał” po regionie.