Od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci...
- W łomżyńskim szpitalu rocznie dochodzi do około 300 poronień. Tylko nieliczni rodzice decydują się na odbiór szczątków dzieci i organizację im pogrzebu – mówił ks. Jacek Kotowski przewodniczący Wydziału Duszpasterstwa Rodzin łomżyńskiej kurii. To właśnie z jego inicjatywy w Łomży, na cmentarzu przy ul. Przykoszarowej, powstaje Pomnik – Grób Dzieci Utraconych. Mają w nim być chowane szczątki dzieci po poronieniu, których nikt nie odebrał ze szpitali w regionie. Pierwszy taki pogrzeb ma się odbyć 9 czerwca. Jutro radni Łomży mają głosować uchwałę dotyczącą sposobu sprawiania pogrzebu finansowanego przez miasto, która miałoby objąć także pogrzeby dzieci po poronieniu. - Apeluję, aby radni przyjęli projekt uchwały, bo on rozwiązuje kwestie prawne takich pochówków – mówi ks. Kotowski.
W obecnie obowiązującym stanie prawnym rodzice mają prawo pochować swoje dziecko, które urodziło się martwe bez względu na czas trwania ciąży. Jednak pochowanie dziecka w przypadku gdy lekarz nie wyda pisemnego zgłoszenia urodzenia dziecka tylko wystawi kartę zgonu do celów pochówkowych - to uzależnione jest od możliwości określenia płci dziecka - dokonywane jest na koszt własny rodziców. W tym przypadku matka dziecka nie utrzymuje też urlopu ani zasiłku macierzyńskiego, nie wypłacany jest również zasiłek pogrzebowy. Niestety znaczna część osób, które w wyniku poronień straciły dzieci o tym nie wie. I zapewne dlatego w szpitalach pozostają te szczątki, które teraz doczekają się prawdziwego katolickiego pogrzebu. Ksiądz Kotowski mówił, że przygotowania do zorganizowania pierwszego w mieście pogrzebu dzieci utraconych czyli zmarłych wskutek poronienia trwały dwa lata.
- To były trudne do załatwienia sprawy natury formalnej, rozmowy z lekarzami i rodzicami dzieci. Pamiętam małżeństwa które przychodziły do nas do Duszpasterza Rodzin Diecezji Łomżyńskiej i mówiły, że straciły dziecko. Te łzy, które widziałem u rodziców świadczyły, że stracili i opłakiwali dziecko – mówi ksiądz przyznając, że dotychczas kwestie nawet w kościele były nie do końca jasne.
Dopiero w ubiegłym roku biskup łomżyński Stanisław Stefanek wydał instrukcję w której stwierdził, że „duszpasterze nie mogą odmawiać urządzenia pogrzebu dzieciom urodzonym martwo albo po poronieniu”. Od ubiegłego roku na cmentarzu przy ul. Przykoszarowej w Łomży powstaje duży grób, który ma być jednocześnie pomnikiem takich dzieci. Zgodnie z planem dwa razy do roku maja w nim być chowane szczątki zmarłych dzieci, po które z różnych przyczyn - najczęściej z niewiedzy - nikt się nie zgłosił. Jak podkreśla kapłan grobowiec powstaje dzięki życzliwości wielu osób. Zmiana przepisów prawa lokalnego, o które do samorządu wystąpiło Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Łomżyńskiej, ma doprowadzić do tego aby takie pochówki były sprawowane na koszt miasta.
- Nie chodzi tu o opłatę za udział księdza. Już w ubiegłorocznej instrukcji biskup Stefanek zapisał, że „nie należy zobowiązywać rodziców do składania ofiary z racji takiego pogrzebu” - podkreślą ks. Kotowski zwracając uwagę, że chodzi przede wszystkim o koszty związane z kremacją ciał dzieci.
I choć na grobie dzieci utraconych nie będzie ich nazwisk, to jak zapewnia ksiądz Kotowski w zakładzie patomorfologii łomżyńskiego szpitala, który będzie przekazywał szczątki dzieci po poronieniu do pochówku znajduje się księga, z której nawet po latach rodzice dzieci będą mogli się dowiedzieć gdzie znajdują się ich prochy.