Porządki po zimie w Łomży jeszcze (po)trwają
Łomżyńskie MPGKiM podliczyło zakończoną niedawno zimę. Była krótko dość sroga, więc na walkę z nią wydano znacznie mniej niż w poprzednim sezonie. Zimą na jezdnie wysypano 1 000 ton soli i 650 ton piasku. - Teraz wydaliśmy ponad 1 milion 200 tysięcy złotych, a w poprzednim sezonie zimowym było to ponad półtora miliona złotych za materiały i robociznę około 40 pracowników, łącznie z Zakładem Zieleni Miejskiej oraz z kierowcami Zakładu Oczyszczania Miasta na pługach i solarkach - ocenia Marek Olbryś, wicedyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży.
Jedna piąta, czyli 20 procent mniej pieniędzy na usuwanie skutków tegorocznej zimy nie oznacza, że na usuwanie skutków zimy wydanych zostanie dużo mniej niż rok temu. Miasto na zimę 2011/2012 zarezerwowało w budżecie 1 mln 400 tys. zł i ciągle trwa pozimowe łatanie dziur w jezdniach.
- Zima na ulicy Wojska Polskiego, gdzie stan jezdni jest fatalny, będzie odczuwalna jeszcze przez dłuższy czas – kontynuuje wicedyrektor Olbryś. - Tam musi zostać przeprowadzony remont generalny, podobnie jak na alei Sikorskiego i ulicy Przykoszarowej. Wszędzie w asfalcie są pęknięcia wzdłużno-poprzeczne, co widać także na mniejszych ulicach osiedlowych, na przykład, Reymonta, Prusa i Małachowskiego. Tu poradzimy sobie sami – dodaje.
Bieżących napraw nawierzchni ulic dokonują pracownicy MPGKiM w różnych punktach miasta na co dzień: wycinają zniszczony asfalt, który najpierw ląduje w recyklerze i po podgrzaniu gazowo w wibrującym kotle z masą bitumiczną służy ponownie do wypełniania i wyrównywania ubytków.
- Cały czas z tym walczymy na Wojska Polskiego i Sikorskiego, zwłaszcza przy skrzyżowaniach, gdzie hamują i stają ważące dziesiątki ton TIR-y – dodaje Marek Olbryś. - Tak naprawdę to skutek jeszcze ubiegłorocznego lata, gdy pod wpływem wysokich temperatur rozjeżdżały asfalt: zimą w te zagłębienia i szparki dostała się woda, a mróz rozsadził nie tylko nawierzchnię, ale i dolne warstwy jezdni.
Jednocześnie pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej dokonują pielęgnacyjnego cięcia żywopłotów i wycinają uszkodzone konary drzew. Ani się obejrzymy, w wielu miejscach na rondach, skwerach i rabatach pojawią się zasadzone przez nich na wiosnę kwiaty. Na początek – wielobarwne bratki.
Mirosław R. Derewońko