Agnusek
Samowystarczalni mieszkańcy Puszczy Kurpiowskiej na wielkanocny stół stawiali zwyczajnego Baranka, ale w niezwykłej formie i zrobionego w zgodzie ze staropolską tradycją. Jak pisał Gloger w swojej „Encyklopedii”: Agnus Dei (z łac.)-Baranek Boży zaistniał już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa”- agnuski wyrabiano w postaci medalioników z wosku białego. Były później „agnuski alabastrowe, złote i kamieniami wysadzane, przez niewiasty polskie noszone w wieku XVII jako ozdoby - co wypominali ówczesnych satyrycy - a w rzeczywistości „raczej medale i klejnoty formy agnusków, wyrabiane wszędzie.Prawdziwe agnuski pochodzące z Rzymu, przechowywano w domach polskich jak świętość… Z tego samego źródła symboliki religijnej pochodził zwykły Baranek wielkanocny robiony powszechnie z masła, zielonej rzeżuchy itd.” - dodawał Gloger.Na Kurpiach do ich przystrojenia używano m.in. borowiny i widłaka - dziś objętego ścisłą ochroną. Wykonawcy uchylają rąbka tajemnicy opowiadając, że do uzyskania efektu runa na Baranku, należy przeciskać masło przez firankę. W jakiej formie ten zwyczaj przetrwał, w jak różnych technikach wykonywano te delikatne nietrwałe dzieła sztuki ludowej trudno byłoby opisać, gdyby nie wynalazek fotografii. Teraz wizerunki „rodzeństwa agnuskopodobnego” przechowuje archiwum fotograficzne Muzeum Północno-Mazowieckiego. Dowodzą one, jak niewyczerpalnym źródłem natchnienia jest religia. Oto wzory z 1973 r.: Baranki Stefanii Nosek, Zofii Bastek i Weroniki Chilińskiej - z wystawy towarzyszącej konkursowi na najpiękniejszą palmę wielkanocną we wsi Łyse.