Szacowanie strat
W województwie podlaskim pracują 24 komisje szacujące szkody w gospodarstwach rolnych. Chodzi o uprawy i budynki służące do produkcji, a więc stodoły, obory, chlewnie. W gminie Zbójna komisja oszacowała już ¾ poszkodowanych gospodarstw. W gminie Jedwabne prace są na półmetku, a w gminie Wizna i Łomża zbliżają się do półmetka.
Jak podaje Joanna Gaweł, rzecznik prasowy Wojewody Podlaskiego, wynika to stąd, że nie wszystkie gospodarstwa zostały zgłoszone do szacowania od razu, poza tym ciągle powstają nowe szkody w uprawach po kolejnych nawałnicach. W związku z tym gminy przez cały czas dosyłają kolejne wnioski, również w ostatnich dniach.
- Komisje, w zależności od rozmiaru strat mogą oszacować 3-4 gospodarstwa dziennie – podaje Gaweł. - Jeśli nawałnica zniszczyła większość upraw w gospodarstwie to szacowanie w takich zniszczeń zajmuje kilka godzin. Wtedy komisja może odwiedzić 2 gospodarstwa dziennie.
Zdarza się, że na terenie gminy – np. w Jedwabnem - pracują dwie, ale to gminy muszą oddelegować do pracy w tych komisjach odpowiednią liczbę osób. Komisje powołuje Wojewoda Podlaski, ale pracami na terenie gminy kieruje wójt. To on przekazuje członkom komisji wykaz i wnioski poszkodowanych rolników, ustala harmonogram prac.
Dotychczas udało się oszacować szkody w gminach gdzie uprawy ucierpiały na skutek przymrozków - Klukowo, Szepietowo, Orla, Bielsk Podlaski i Rutka Tartak – gdzie pola zostały zniszczone przez nawałnice. Na początku sierpnia do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi poszły pierwsze wnioski o wyrażenie zgody na dopłaty do kredytów preferencyjnych.