Handlowali prawami jazdy, staną przed sądem
Tuż przed końcem roku łomżyńska prokuratura zakończyła prowadzone przez niemal dwa lata śledztwo dotyczące handlu prawami jazdy. Akt oskarżenia, którym objęto m.in. twórców systemu oszustwa: Henryka Ś. (ojciec) i Roberta Ś. (syn), z których jeden prowadził w Łomży szkołę nauki jazdy, oraz współpracującego z nimi ówczesnego pracownika Starostwa Powiatowego w Łomży Adam W, został wysłany do sądu.
Pomysł był prosty, a całe przedsięwzięcie dochodowe. Urzędnik wydawał prawa jazdy osobom, które nie miały zdanych egzaminów, lub do dowodu osobistego kandydata na kierowcę wklejano zdjęcie jednego z członków grupy i to on szedł na egzamin. Ze względów bezpieczeństwa – możliwość rozpoznania zdającego – przestępcy unikali egzaminów w Łomży wybierając inne ośrodki egzaminowania kierowców w regionie. Takie „lewe” prawo jazdy kosztowało kilka - od trzech do nawet sześciu tysięcy złotych.
Już wcześniej ze sprawy były wyłączane wątki dotyczące osób które od szajki „kupiły” prawa jazdy i akty oskarżenia przeciwko nim oddzielnie trafiały do sądu.