Rzeki już pełne wody...
Za zwyczaj rozlewiska w dolinach Biebrzy i Narwi tworzą się wczesną wiosną. Tym razem jednak rozlewiska te powstały już jesienią... Zimą kra dodatkowo piętrzy wodę, co sprawia, że poziom zarówno Biebrzy jak i Narwi już dziś utrzymuje się strefie stanu wody wysokiej. Przyrodnicy mówią, że to nic nadzwyczajnego, i przypominają, że co kilkadziesiąt lat rzeki te pokazują jakie potrafią być wielkie. Przypominają też, że ostatnia wielka powódź na Narwi miała miejsce w 1979 roku...
- Na razie nie ma obawy, że rok 1979 może się powtórzyć – mówi Ryszard Modzelewski dyrektor Narwiańskiego Parku Narodowego. - Wówczas zaspy śniegu po „zimie stulecia” sięgały od 70 do 120 cm, na rzekach była gruba na kilkadziesiąt centymetrów warstwa lodu – przypomina.
Powódź 1979 roku zaczęła gdy w marcu przyszło ocieplenie, a padający deszcz spowodowały znaczny wzrost poziomu wody w rzekach i przekroczenie maksymalnych, notowanych wcześniej poziomów wody w Narwi. W 1979 roku poziom rzeki w Ostrołęce sięgnął 6 metrów, a pod wodą znalazła się znaczna część Pułtuska. Dziś do takiej sytuacji na szczęście wiele brakuje, ale z niepokojem na rzekę powinni patrzeć ci, którzy pobudowali swoje domy w danym korycie rzeki, wcześniej zasypując je ziemią.
- Duża woda może podmyć takie nasypy zagrażając zabudowaniom – mówi Modzelewski, dodając że tak naprawdę te domy nigdy tam nie powinny stanąć. - Najstarsi mieszkańcy regionu dobrze wiedzą dokąd Narew potrafi podejść i warto ich posłuchać – mówi.
Dyrektor Narwiańskiego Parku Narodowego dodaje, że dla samej rzeki wielka woda – może nie tak wielka jak w 1979 roku – byłaby pożyteczna. Spływająca kra np. ścięłaby zarośla i trzciny które dziś porastają dolinę rzeki, oraz oczyściła koryto.