Strażnik od dziś może więcej...
Samochodem z „kogutem” lub konno, uzbrojeni w paralizatory, zatrzymają i przeszukają podejrzanego i jego bagaż... Strażnicy miejscy na gwiazdkę zyskali nowe uprawnienia. Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży, zapowiada że nie ze wszystkich możliwości, przynajmniej na razie, będą korzystać nasi strażnicy. - Koni nie planujemy kupować, na razie nie ma także potrzeby aby łomżyńskich strażników wyposażać w paralizatory – mówi Rutkowski.
Nowe uprawnienia strażników to dokonywanie kontroli osobistej, przeglądanie zawartości podręcznych bagaży, stosowanie paralizatorów na które nie jest wymagane pozwolenie na broń, korzystanie z koni przy przywracaniu porządku publicznego lub w celu ujęcia osoby oraz możliwość włączenia na pojeździe sygnałów dźwiękowych i świetlnych – fioletowego koguta - by szybciej dotrzeć na miejsce zdarzenia.
- Zmiany porządkują status strażnika miejskiego – mówi komendant Rutkowski.
W jego ocenie najważniejszą jest ta dająca możliwość przeszukania podejrzanego i jego bagażu. Uprawnienie to ma być stosowane gdy pojawi się uzasadnione podejrzenie popełnienia przez tę osobę czynu zabronionego pod groźbą kary, lub gdy funkcjonariusze zatrzymają osobę stwarzającą zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego albo mienia.
Nowe przepisy pozwalają strażnikom np. sprawdzić czy w torbie osoby, którą podejrzewają o kradzież, są schowane łupy pochodzące z tej kradzieży. Dotychczas aby to zrobić strażnicy musieli wzywać na pomoc policjantów.
Widoczną dla wszystkich zmianą mają być fioletowe koguty na dachach samochodów straży miejskiej. Te – jak mówi komendant – mają pojawić się na początku roku.