Bezzałogowy samolot będzie latał nad regionem
Strażacy z województwa podlaskiego już niedługo będą używać małego bezzałogowego samolotu patrolowego. KW PSP w Białymstoku ogłosiła przetarg na dostawę statku powietrznego bezpilotowego z zestawem transmisji obrazu zasięgu strefy zagrożeń. Samolocik ma mieć GPS, kamerę kolorową z możliwością nagrywania w dzień i w nocy i z rejestracją dźwięku, kamerę termowizyjną, sensory do pomiaru stężenia w powietrzu tlenu, amoniaku i dolnej granicy wybuchowości gazów wybuchowych. Bezzałogowy statek powietrzny będzie pierwszą taką maszyną w rękach polskich strażaków. Samolot pojawi się u naszych strażaków najpóźniej w listopadzie
Strażacy konieczność kupienia bezzałogowego samolotu tłumaczą specyfiką województwa, a zwłaszcza czterema parkami narodowymi i trudno dostępnymi obszarami bagiennymi.
Zgodnie z wymogami strażaków samolot ma być gotowy do lotu w 20 minut od decyzji o jego użyciu. Bezzałogowy, zdalnie sterowany samolot przez półtorej godziny będzie mógł utrzymać się w powietrzu. Na żywo ma przesyłać wszystkich mierzone parametry do stacji naziemnej z możliwością ich zapisu, co umożliwi strażakom zarządzającym akcja ratunkowa użycie w odpowiednich sił i środków we właściwym miejscu.
Według szacunków maszyna będzie kosztowała kilkaset tysięcy złotych. Jeden z oferentów twierdzi, że nie da się go zbudować za mniej niż półtora miliona. To ogromne pieniądze, porównywalne z kwotą, którą trzeba wydać na normalny samolot. Samolot bezzałogowy nie wymaga jednak pilotów, hangaru, pasa startowego ani cystern z paliwem, a więc będzie znacznie tańszy w eksploatacji, niż normalna maszyna.