Krople
Jest w zbiorach Muzeum intrygujący bursztyn przywodzący na myśl grecki mit o Faetonie w wersji Owidiusza: ”..płyną krople krwiste //…mowę ich tłumi kora…łza z drzew płynie // i od słońca stwardniała, trwa wiecznie w bursztynie”... W legendzie pobrzmiewa echo ówczesnego stanu wiedzy, matecznik naturalnego występowania „elektronu” lokujący gdzieś na Północy antycznego świata. Tam zginął Faeton, a bursztynem stawały się łzy rozpaczających sióstr przemienionych w drzewa nad brzegami Eridanu…Zdumiewające, że do dziś nie rozwiązaną zagadką jest rodzaj „bursztynodajnego drzewa”: a dlaczego nie mogło być ich wiele ? Typowano cedr, araukarie, ostatnio modrzewnik, ale najczęściej wskazywano na tajemniczą sosnę - tyle, że np. bursztyn bałtycki zachował szczątki aż 11 gatunków sosen…Ileż procesów miało wpływ na kształt powierzchni twardniejącej żywicy ? Mogły zachować się przede wszystkim odciski struktur szczelin drzewa, gdzie formowała się większość bryłek, jak pisze Ceranowicz („Tajemnice bursztynu”). Niektórzy badacze dopatrywali się również śladów stóp drobnych ssaków, czy to całkiem niemożliwe ? Na prezentowanej fotografii tajemnicze wgłębienia wyglądające jak ślady gwałtownego deszczu… Bryłka ( 7 x 9 cm ) z kurpiowskiej Puszczy Zielonej, to nabytek z 2008 r.