Czerniawski się nie boi
- Walczymy z PiS o drugi mandat – mówił Bartosz Wojda, sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w Białymstoku, ostatni na liście wyborczej SLD-UP w okręgu wyborczym nr 3 do Parlamentu Europejskiego, o celach jakie stawiają sobie działacze lewicy przed czerwcowymi wyborami. Obecny na konferencji prasowej w Łomży przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski tak optymistyczny nie był. - Mamy znakomita drużynę, ale ten okręg jest trudny dla wszystkich partii – powtarzał dopytywany o to na ile procent poparcia liczy. Liderem listy SLD-UP w okręgu obejmującym województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie ostatecznie został Tadeusz Iwiński, a tuż za nim jest Mieczysław Czerniawski z Łomży. Na liście - druga od końca - jest także łomżanka Anna Jakubowska.
- Taka postać (na liście – dop. red.) to pokazanie zasad naszego myślenia – mówił Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD prezentując Mieczysława Czerniawskiego jako kandydata w eurowyborach. Szef Sojuszu przyjechał do Łomży by wziąć udział w konferencji prasowej z udziałem kandydatów lewicy do Parlamentu Europejskiego w okręgu nr 3. Na sali nie było jednak lidera listy posła Tadeusza Iwińskiego, którego – jak tłumaczył Napieralski – zatrzymały w Warszawie obowiązki parlamentarne. W kilkuminutowej laudacji Napieralski podkreślał zasługi Czerniawskiego zarówno dla miasta, regionu jaki i partii.
- Tyle dobrych słów dawno nie słyszałem. Chyba tylko od wnuczek – spuentował Czerniawski.
Jak mówił to jego „pewien powrót” do polityki po dwóch latach przerwy.
- Koledzy zwrócili się abym wsparł listę(...) Wyraziłem zgodę by pokazać, że jestem z SLD gdy klub znalazł się w trudnej sytuacji – dodawał Czerniawski.
Na początku kwietnia Zarząd Wojewódzki SLD w Białymstoku zdecydował, że to Czerniawski ma być „jedynką” na liście SLD-UP w okręgu podlasko-warmińsko-mazurskim. Później jednak władze krajowe zdecydowały, że listę pociągnie nie Czerniawski lecz poseł Iwiński. Podczas konferencji prasowej zarówno Napieralski jak i Czerniawski przekonywali, że w tym wypadku nie może być mowy o spychaniu i że wszyscy zainteresowani na to się zgodzili.
Mieczysław Czerniawski pytany o to czy po latach przerwy nie boi się powrotu na scenę polityczną odpowiadał, że nie boi się tego, tak jak nie bał się w latach 60-tych, jako młody chłopak, przyjechać z Bieszczad do szkoły w Łomży, a i później nie bał się pozostać w Łomży. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie na jakie poparcie liczy, aby ten powrót nazwać udanym.
Także Grzegorz Napieralski unikał odpowiedzi na pytanie, na ile procent poparcia w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego liczy SLD. Ubolewał natomiast, że lewicy nie udało się stworzyć wspólnej w kraju listy i że nie ma na niej Włodzimierza Cimoszewicza.
Dodajmy, że poza Mieczysławem Czerniawskim na liście wyborczej SLD-UP w okręgu obejmującym województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie z Łomży jest także – z rekomendacji Unii Pracy - Anna Jakubowska.
Czerniawski to dawny działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był ostatnim I sekretarzem KW PZPR w Łomży. Po jej końcu zakładał regionalne struktury SdRP, a później SLD. Był poseł na Sejm X (lata 1989-1991), II (1993-97), III (1997-2001) i IV (2001-05) kadencji.