Pijany rowerzysta staranował forda
Do niecodziennego zdarzenia doszło nocą na ulicach osiedla Jantar w Łomży. Rowerzysta uderzył w stojący na parkingu samochód ford taurus. Zbił przedni reflektor i porysował lakier, po czym wsiadł na rower i oddalił się z miejsca wypadku. Zbiega, po telefonicznej informacji od świadka zdarzenia, policjanci zatrzymali na sąsiedniej ulicy. Okazało się że rowerzysta jest pijany. Alkomat wskazał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do zdarzenia doszło niemal punktualnie o północy. 29 letni Łukasz M. - jak relacjonują świadkowie – żwawo jechał rowerem górskim ulica Broniewskiego w kierunku Alei Piłsudskiego. Niestety proste prowadzenie dwukołowego pojazdu sprawiało mu nieco problemów. W pewnym momencie rowerzysta uderzył w stojącego przy jezdni ford taurus. O ile sam rowerzysta w zderzeniu nie odniósł większych obrażeń, to samochód uszczerbku doznał... Jak podaje podkom. Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy łomżyńskiej policji, w fordzie został zbita przednia lampa i porysowana powłoka lakiernicza.
Łukasz M. pozbierawszy się „do kupy” wsiadł na rower i pojechał dalej... Policjanci zatrzymali go na sąsiedniej ulicy, po tym jak do dyżurnego policji zadzwonił świadek zdarzenia. Okazało się, że 29-latek prowadził „na gazie”.
- W wydychanym powietrzu alkomat wskazał ponad 2 promile alkoholu – mówi Dąbrowski.
Teraz rowerzysta nie dość, że będzie musiał pokryć wyrządzone szkody, to jeszcze odpowie za jazdę po pijanemu. Za prowadzenie roweru „na gazie” grozi mu nawet rok więzienia.