Oszczędności w policji...
Policjanci żarówek nie będą wykręcać, ale muszą gasić światło gdy wychodzą z pokoju – tak o oszczędnościach wdrażanych w policji mówi podinsp. Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku. Program oszczędnościowy został opracowany przez specjalny zespół. Dobrzyński podkreśla, że policyjne pensje nie są zagrożone, paliwa do samochodów też ma nie zabraknąć, ale policjanci jeszcze bardziej niż dotychczas o finansowe wsparcie mają uśmiechać się do samorządowców.
Jednym z elementów programu oszczędnościowego jest wstrzymanie na rok zatrudniania w policji cywilów. Dziś na ponad trzy tysiące mundurowych policjantów w komendach na terenie całego województwa podlaskiego pracuje blisko tysiąc pracowników cywilnych.
Jak dodaje Dobrzyński choć paliwa do radiowozów nie zabraknie, to jednak trzeba będzie je oszczędzać. Dzielnicowy do swego rewiru nie będzie jechał samochodem, a zostanie podwieziony, przez przebywający w okolicy patrol. Naczelnicy wydziałów na szkolenia mają jeździć po kilku w jednym samochodzie, a nie każdy osobnym. Nie powinno się także specjalnie wysyłać radiowozu aby przewiózł do sąsiedniej komendy listy czy dokumenty...
Policjanci mają także zaoszczędzić na niekoniecznych remontach, ale nowa Komenda Powiatowa Policji w Grajewie ma być wybudowana zgodnie z pierwotnym planem.
W trudnych czasach kryzysu policjanci liczą na większe niż to było dotychczas wsparcie ze strony samorządów. Tylko w ubiegłym roku zasiliły one jednostki policji w województwie kwotą prawie 2,5 mln zł. W tym roku chcieliby jeszcze więcej...
Na razie nie wiadomo także ile oszczędności przyniesie wdrożony plan oszczędnościowy. Dobrzyński podaje, że pierwsze wymierne jego efekty będzie można podać, gdy zostanie podsumowany pierwszy kwartał.