Śliski poranek w Kolnie
Pięć osób trafiło o poranku do szpitala w Kolnie. To ranni z wypadku pod Grabowem. Ford uderzył w betonowy słup bariery ochronnej jednego z mostków. W tym samym czasie w Gromadzynie kobieta jadąca polonezem wpadła w poślizg, otarła się o samochód dostawczy wiozący pieczywo, po czym uderzyła w skarpę ziemi. Jak tłumaczą policjanci część winy spada na pogodę - padał marznący deszcz i było mgliście, ale winni są także kierowcy, którzy nie dostosowali prędkości do warunków na drodze.
Polonezem kierowała 36-letnia kobieta. Jak tłumaczą policjanci nie dostosowała ona prędkości do panujących warunków drogowych. Na zakręcie drogi straciła panowanie nad autem i wpadła w poślizg. Potem otarła się o samochód dostawczy wiozący pieczywo. Zatrzymała się dopiero na poboczu drogi, gdzie uderzyła w skarpę ziemi. Szczęśliwie nic się jej nie stało.
W tym samym czasie pod Grabowem doszło do kolejnego zdarzenia. 54-letni mężczyzna jechał osobowym fordem. On także na zakręcie nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Stracił panowanie nad autem i z impetem uderzył w betonowy słup bariery ochronnej. Czterech pasażerów i kierowca trafili do szpitala. Wszyscy są mieszkańcami Kolna, jechali do pracy do Szczuczyna.