Katedra w Łomży pięknieje z wiekiem
W czerwcu Diecezja Łomżyńska będzie uroczyście obchodziła 1000-lecie męczeńskiej śmierci w 1009 r. misjonarza tych ziem św. Brunona z Kwerfurtu. Do uświetnienia obchodów przyczynią się prace remontowe w liczącej blisko pięć wieków łomżyńskiej Katedrze, jednej z najstarszych świątyń północno-wschodniego Mazowsza. Znowu nabrały rozmachu i tempa.
- Przychodzą do mnie narzeczeni, którzy planują ślub w maju, i zmartwieni pytają, czy wtedy w kościele też będą stały rusztowania – uśmiecha się ks. proboszcz Marian Mieczkowski. - Pocieszam ich, że owszem, będą rusztowania, ale ponownie na zewnątrz.
Tymczasem od miesiąca trwają prace we wnętrzu świątyni. Metalowe rusztowania sięgają aż pod strop. Robotnicy malują na biało sklepienia gwiaździste w nawie głównej i kryształowe w nawach bocznych. Jednocześnie zbili z drewna rusztowania nad chórem. Malowanie odbywa się według konwencji kolorystycznej, ustalonej po wojnie podczas regotyzacji świątyni. Z tego powodu ściany także będą nawiązywać do odcieni bieli z prezbiterium.
Elektrycy układają rurki na przewody, które będą biegły pod posadzką, oraz zdejmują ze ścian pajęczynę kładzionych przed laty kabli oświetlenia i nagłośnienia. Prace zakończą się do Wielkanocy, która w tym roku przypada na 12 kwietnia. Jeszcze wcześniej, bo przed Wielkim Postem, zostaną wmurowane stacje Drogi Krzyżowej z brązu w ramach z granitu. Pięć płaskorzeźb autorstwa prof. Czesława Dźwigaja z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych już zdobi mury świątyni. Niebawem pojawią się następne.
Oddzielnym problemem będzie ułożenie nowej posadzki. Drogi procesyjne w nawie głównej i obu bocznych zostaną ułożone z płyt w tonacji brązowo-fioletowawego porfiru, takiego jak w prezbiterium. Znacznie większą część – ok. 600 mkw. - będą stanowiły płyty z jaśniejszego kamienia indyjskiego shivakashi. Na posadzkę trzeba zamówić łącznie ponad 1000 mkw. kamienia. - Opór materii jest straszny z powodu braku funduszy – wzdycha ks. proboszcz Mieczkowski, którego zapał i starania sprawiają, że świątynia pięknieje z roku na rok. - Jeśli w tym roku zakończymy wymianę i uzupełnienie fug między cegłami i malowanie frontonu Katedry, to będzie dobrze...
Poważnym wyzwaniem stanie się naprawa muru kościoła od strony ul. Dwornej, a zwłaszcza wieży dzwonniczej, której rzeczywiście fatalny stan widać dopiero od środka.
- Sygnały z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego są rozpaczliwe, bo nieoficjalnie już wiadomo, że na fundusze z budżetu centralnego możemy liczyć najwyżej pod koniec roku – dodaje proboszcz. - Miejmy nadzieję, że wciąż jest żółte światło dla remontu Katedry...
Prace remontowe przy murach na zewnątrz w 2008 r. pochłonęły ponad 500 tys. zł, z czego 200 tys. zł dołożył samorząd Łomży; podobną kwotę miasto obiecało na rok 2009. Remont dachu nad kaplicą Matki Boskiej Łomżyńskiej kosztował ponad 50 tys. zł; posadzka w krypcie pod prezbiterium – ponad 30 tys. zł; dokończenie systemu ogrzewania i wentylacji Katedry – ponad 120 tys. zł. Kilkadziesiąt tysięcy złotych będzie kosztowało dokończenie ogrodzenia, którego część wejściową od strony ul. Dwornej postawiono na nowo.
Mirosław R. Derewońko
Fot. Marek Maliszewski/4lomza.pl