Po „RUCH-u” w Łomży?
Zarząd spółki „RUCH” chce połączyć swoje Zespoły w Łomży i Ostrołęce w jedno. Efektem tego byłaby likwidacja zespołu w Łomży, co zdaniem pracowników mogłoby skutkować utratą pracy nawet przez 21 osób tu pracujących i kilkunastu współpracujących z łomżyńskim zespołem. Związkowcy, którzy nie godzą się na likwidację, zapowiadają protesty. Popiera ich Rada Oddziału Łomża Region Mazowsze NSZZ „Solidarność”, a poseł Lech Kołakowski zapowiada interwencje w ministerstwie skarbu.
W obronę „RUCH-u” w Łomży włączyła się miejscowa Solidarność. Jej przewodniczący Henryk Piekarski już wystosował protest do Włodzimierza Białego prezes „RUCH” S.A „Poprzez proponowaną „pseudo restrukturyzację” w naszej ocenie próbuje umożliwić się „komuś” przejęcie majątku i gruntów po istniejącym Zespole” – napisał działacz „Solidarności”. - „Te działania zakończą się nieuniknionymi zwolnieniami pracowników, dramatem dla 21 rodzin i pogorszeniu sytuacji dla kooperujących podmiotów” - podkreślił, przypominając, ze to jest już kolejna próba likwidacji tego zespołu. - Taki działaniom Rada Oddziału mówi stanowcze „NIE” i podejmie zdecydowane kroki wspomagające pracowników w obronie miejsc pracy. Informujemy, że zgodnie ze swoimi uprawnieniami użyjemy wszystkich form protestu łącznie z najbardziej „radykalnymi” - dodaje Piekarski w liście do prezesa RUCH.
Zakusami na likwidację kolejnej instytucji w Łomży oburzony jest także poseł Lecha Antoni Kołakowski. Parlamentarzysta, do którego dziś przyszli związkowcy i pracownicy łomżyńskiego zespołu RUCH zapowiedział interwencje w ministerstwie skarbu.
Jutro w siedzibie Zespołu RUCH przy ul. Nowogrodzkiej w Łomży ma odbyć się specjalne zebranie pracowników zaniepokojonych planami likwidacji ich miejsc pracy.