Emeryt z Łomży kontra ZUS
O połowę wyższą emeryturę wywalczył w sądzie Ryszard Borowski z Łomży. Emeryt twierdzi, że musiał się z ZUS-em procesować, bo urzędniczka wprowadziła go w błąd. ZUS uważa, że mężczyzna sam jest sobie winien, bo nie znał przepisów.
Emeryt dopiero w gazecie wyczytał, że może domagać się przeliczenia emerytury i dostać wyższe świadczenie. Zaczął zbierać dokumenty poświadczające wysokość jego zarobków, kiedy jeszcze pracował. ZUS odprawiał go jednak z kwitkiem. Uznał jego racje dopiero po wyroku sądu.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łomży. Sąd uznał, że ZUS nie popełnił błędu w naliczeniu emerytury, ale nakazał instytucji wyrównać niedopłatę za ostatnie trzy lata, bo tak nakazują przepisy o ubezpieczeniach społecznych. Reszta przepadła. – W uznaniu sądu okręgowego to, co obecnie zostało zasądzone panu Borowskiemu jest całością roszczeń, jakich mógł skutecznie dochodzić przed sądem – Janusz Wyszyński, prezes Sądu Okręgowego w Łomży.
Ale Ryszard Borowski nie składa broni. Wyliczył, że przez niekorzystne dla siebie decyzje ZUS-u stracił około 15 tysięcy złotych. Teraz chce je odzyskać. – Chyba to zrozumiałe, każdy walczy o swoje, o to, co się należy. Nie walczę o to, co mi się nie należało i nie należy dzisiaj – przyznaje pan Borowski.
Emeryt już złożył apelację. Zamierza swoich racji dochodzić w sądach wyższych instancji.
źródło: Obiektyw (Ewa Sznejder)