Grzyby nie zatrzymają drogi?
„Nie stwierdza się obowiązku sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko” tak uznał prezydent Jerzy Brzeziński odnośnie planowanej budowy dwóch dróg wraz z całą infrastrukturą techniczną w obrębie tzw. „zielonej dzielnicy”. Chodzi o nowe ulice Pana Tadeusza i Konrada Wallenroda, które mają połączyć Mickiewicza i Sikorskiego. Jak argumentuje prezydent budowa tych dróg spowoduje m.in. „zmniejszenie oddziaływania ruchu samochodowego na środowisko w zakresie emisji substancji do powietrza oraz zanieczyszczenia gleby”.
Jednak jak argumentuje ratusz w tym wypadku nie ma takiego obowiązku „ze względu na szczegółowe uwarunkowania przedsięwzięcia”. Chodzi o „rodzaj i skalę przedsięwzięcia – droga dojazdowa, wewnętrzna, osiedlowa” przewidywane oddziaływanie projektowanej inwestycji na środowisko („spowoduje też w efekcie poprawę warunków środowiskowych, tj. zmniejszenie oddziaływania ruchu samochodowego na środowisko w zakresie emisji substancji do powietrza oraz zanieczyszczenia gleby”), a także fakt, że w otoczeniu przedsięwzięcia nie ma obszarów włączonych do sieci Natura 2000, nie ma także innych podlegających ochronie obszarów czy obiektów zabytkowych.
Zapomnieli o grzybie?
Na „drodze” inwestycji może stanąć jednak jeden z największych grzybów świata. W obrębie ulic Sikorskiego, Wyszyńskiego, Mickiewicza i Legionów jest jedyne „udokumentowane” stanowisko występowania w Łomży purchawicy olbrzymiej (Calvatia gigantea). To grzyb pod ochroną ścisłą. Obowiązuje całkowity zakaz ich zrywania, niszczenia i uszkadzania, niszczenia ich siedlisk i ostoi.
Olbrzymi grzyb rośnie tu już od co najmniej kilkunastu lat. W 2005 roku właściciel działki na której znajduje się stanowisko purchawicy olbrzymiej zwrócił się do wojewody podlaskiego o ustanowieniu tu użytku ekologicznego. Wojewoda sprawę przekazał do Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, a ten do prezydenta Łomży z „uprzejmą prośbą” o podjęcie stosownych działań uwzględniających walory przyrodnicze obiektu. Jednocześnie konserwator przyrody zadeklarował „pomoc merytoryczną w pracach mających na celu objęcie stanowiska purchawicy olbrzymiej ochrona prawną w formie użytku ekologicznego”. Odpowiadając na to pismo wiceprezydent Łomży Marcin Sroczyński stwierdził, że „nie widzi możliwości ani podstaw” przedstawienia Radzie Miasta odpowiedniego projektu uchwały, bo grzyb stoi w pasie projektowanej drogi miejskiej.
Warto dodać, że raportu o oddziaływaniu na środowisko, którego obowiązku wykonania w tym wypadku prezydent nie stwierdził musiałby ów grzyb zauważyć.
Na postanowienie prezydenta o „nie stwierdzeniu obowiązku sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko” przysługuje zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łomży. Można to zrobić tylko przez siedem dni – licząc od poniedziałku 2 kwietnia.