Uffff, ale gorąco…
Jak na razie, prognozy meteorologów się sprawdzają. Termometry pokazywały w poniedziałek 30 stopni Celsiusa w cieniu, a zanosi się na to, że we wtorek, środę, czwartek może być jeszcze goręcej – po 30 kilka stopni w cieniu. Najmłodsi mieszkańcy Łomży i turyści na starówce mają miejsce do ochłody: fontannę 13-stu dysz, do której wchodzi się w celu orzeźwiającej zabawy. Niektórzy są tak śmiali, że… wspinają się na centralny kloc wodotrysku z kolistą głowicą. Ale plaży nic nie dorówna. W upały warto pamiętać o: ochronie głowy przed bezpośrednim słońcem i nawodnieniu organizmu.
Na brzegu Narwi przy nowym moście czuwają trzej ratownicy WOPR: absolwent I LO Krzysztof Szałkowski, uczeń „Katolika” Szymon Brzezicki oraz ich starszy o pokolenie kolega, który pełni na plaży miejskiej dyżury od 2 tygodni. Zapewnia, że w tym czasie nie zdarzyły się przypadki tonięcia. Teren jest rozległy: od mostu Majora „Hubala” aż prawie do zakrętu rzeki. Na kąpielisku rozpięto dwie boje: bliższą czerwoną i dalszą żółtą. W przybrzeżnej strefie kąpią się dzieci i bawią w piasku, w czym zazwyczaj uczestniczą pilnujący pociech dorośli lub starsze rodzeństwo. Często rodzice lub ciocie, wujkowie, dziadkowie zajmują miejsce kilka metrów od lustra rzeki, ażeby w każdej chwili móc pomóc malcom. Czasami zdarza się, że po trawiastym terenie plaży przechodzą spacerowicze z psami. Ratownicy przypominają, że z psami można poruszać się poza plażą, zarówno ze względu na bezpieczeństwo osób wypoczywających, jak i ze względów higieniczno-sanitarnych.
Upały nie sprawiły, na razie, dramatycznego spadku poziomu wody w Narwi, której przybyło po niedawnych deszczach na tyle, że linia brzegowa przysunęła się do lądu o około pół metra – metr, zależnie od miejsca. Plażowicze rozstawiają na piasku i trawie parasole, parawany lub namioty, zapewne w celu stworzenia cienia, w którym mogą bezpieczniej odpoczywać. Nie narażają się wtedy na przegrzanie z powodu bezpośredniego wystawienia głowy i reszty ciała na działanie promieni Słońca.
Ratownik Szymon w czapce z daszkiem co jakiś schładza twarz, ręce i ciało orzeźwiają wodą narwiańską. W poniedziałek również dwa razy popływał. Przypomina o konieczności uzupełniania w upały ilości płynów w organizmie. Ratownicy zauważają, że znakomita większość plażowiczów jest trzeźwa i kulturalna, dlatego nie ma potrzeby wzywania Straży Miejskiej ani Policji z prośbą o interwencję.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Na upały nie ma rady…? Nic podobnego: lekarz radzi
Dwaj mężczyźni topili się w Narwi
18-latek topił się w Narwi. Uratował go ratownik WOPR.
WOPR przygotowuje kąpielisko z plażą nad Narwią
Czysta plaża nad Narwią czynna co dzień za darmo