„Liczy się koncentracja w 15-stu meczach”
Wierzę w to, patrząc na zaangażowanie zawodników w treningu, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie mecze w tej rundzie – mówi przed startem wiosennej rundy Łukasz Uściłowski, prezes ŁKS 1926 Łomża. - Nie będzie to łatwe oczywiście, ale przed nami emocjonująca runda i chcemy walczyć o awans.
W najbliższą sobotę w Zambrowie ŁKS 1926 rozegra pierwszą kolejkę rundy wiosennej IV ligi z prowadzącą w tabeli Olimpią Zambrów. Mecz zapowiada się emocjonująco ponieważ gospodarze tylko o jeden punkt wyprzedzają łomżyńską drużynę.
Kończy się okres przygotowań, w związku z tym wiele pytań o formę zespołu.
- Od połowy stycznia trenujemy na obiektach MOSIR-u, na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Rozegraliśmy serię sparingów. Zawodnicy trenują cztery razy w tygodniu, a piątą jednostką treningową był zawsze mecz sparingowy - mówi prezes ŁKS 1926 Łukasz Uściłowski. W Jego ocenie, z uwagi na dobrą bazę treningową, przygotowanie fizyczne, kondycyjne przed rundą wiosenną jest na wysokim poziomie.
Z jesiennego składu nikt nie opuścił drużyny, za to została ona wzmocniona czterema zawodnikami, w tym dwóch ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki współpracy z Jerzym Karwowski, przyjacielem z Ameryki, ŁKS ściągnął zawodnika USA o węgierskich korzeniach Parkera Csiszera. To zawodnik ofensywny, który może grać w pomocy oraz w ataku. Także zza oceanu do drużyny dołączył środkowy pomocnik Kacper Grycel. Zawodnik w wieku kilku miesięcy z rodzicami wyemigrował z Białegostoku. Kolejny piłkarz, który ma wzmocnić zespół to dobrze znany wychowanek ŁKS-u środkowy obrońca Robert Cychol, który po kilkuletniej tułaczce wraca. Do łomżyńskiego zespołu dołącza prawy obrońca rewelacji IV ligi z Michałowa Michał Antonowicz.
- Każdy z tych zawodników może rywalizować o pierwsze miejsce w składzie. To ważne, bo rywalizacja na treningu powoduje, że zespół jest w stanie się rozwijać. Jeżeli w każdej jednostce treningowej trzeba walczyć i wybiegać to, żeby zasłużyć na miejsce w pierwszym składzie to zespół szybciej dojrzewa i myślę, że będzie to miało przełożenie na rozgrywki już ligowe – wskazuje prezes Uściłowski.
Ścisła kadra na rundę wiosenną liczy 22 zawodników. Chodzi o to, żeby trener mógł wybierać na praktycznie każdej pozycji.
- Mamy jeszcze zaplecze w postaci drugiego zespołu, tam jest 40 zawodników. To młodzi chłopcy, więc nie zrobią awansu, ale po to grają w II drużynie. Czasem nawet siedząc na ławce rezerwowej mogą pomóc – dodaje.
Widząc zaangażowanie trenera, to w jaki sposób stara się wprowadzać do pierwszego zespołu młodych zawodników z Łomży, co zdaniem prezesa zasługuje na dłuższą perspektywę pracy z zespołem, już w grudniu przedłużył o rok współpracę ze sztabem szkoleniowym. Niezależnie od wyniku w przyszłym sezonie trenerami będzie Tomasz Staniórski i Jacek Lis.
Budżet klubu na 2022 rok ma wynieść na poziomie 600-650 tys. zł.
- Czekamy na dotację z Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego, gdzie konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty. Licząc to z pozostałymi wpływami sponsorskimi, które wyniosą powyżej 200-230 tys., jesteśmy w stanie spiąć to wszystko bez żadnych problemów – wyjaśnia Łukasz Uściłowski. - Mieszczą się w tym także wydatki na sprzęt i ekwiwalenty (płace) dla zawodników.
W sobotę 12. marca w Zambrowie o godz. 15:00 wicelider ŁKS 1926 Łomża zmierzy się z liderem Olimpią Zambrów.
- Na przeciwko nam stanie zespół mocny, złożony tak naprawdę z zawodników w 100% spoza Zambrowa. Zespół doświadczony jeśli chodzi o zawodników, którzy mają ogranie na wyższym poziomie rozgrywkowym. Dzieli nas jeden punkt i już jesień pokazała, że trzeba być skoncentrowanym w każdym meczu, bo ten mecz pierwszy z Zambrowem, nie ważne czy go przegramy czy wygramy, nie sprawi czy my awansujemy czy nie. Może nam pomóc albo przeszkodzić. Natomiast liczy się koncentracja w 15 meczach – mówi Uściłowski. - Wierzę w to, patrząc na zaangażowanie zawodników w treningu, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie mecze w tej rundzie. Przed nami emocjonująca runda. Chcemy walczyć o awans, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwa rzecz.
Ewentualna wygrana ligi to awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Co oczywiste, wiąże się to z większymi kosztami funkcjonowania klubu. Budżet klubu na ewentualną III ligę może sięgać nawet miliona złotych. Prezes Uściłowski zdaje sobie z tego sprawę, a na finanse klubu w tym kontekście patrzy z optymizmem.
- Trzecia liga to prawie profesjonalny poziom – zauważa. - Cały czas rozmawiamy z partnerami czy sponsorami. Zawarliśmy trzyletnią umowę z Decathlonem, który będzie nas wspierać w zakresie sprzętu sportowego. Wkrótce podpiszemy umowę o współpracy z ogólnopolską firmą bukmacherską, która zapewni nam dodatkowe wpływy do klubu. Cały czas szukamy dodatkowych źródeł, nie tylko w Łomży. Partnerom i sponsorom z Łomży dziękujemy, bo współpraca układa się idealnie.
Szansą na nieco mniejsze koszty w łomżyńskim klubie jest fakt, że tylko około 20% zawodników jest przyjezdnych. Reszta to osoby zamieszkujące w regionie. Oznacza to mniej do zakwaterowania, czyli obniża koszty.
Pierwszy mecz w Łomży po przerwie zimowej zostanie rozegrany dopiero 19. marca z Krypnianką Krypno. Większość spotkań rozgrywanych w Łomży odbędzie się w soboty o godz. 15.00. Przypominamy, że od marca nie ma już limitów covidowych na stadionach.
Sponsorzy:
Miasto Łomża
Województwo Podlaskie
Van Pur S.A.
PEPEES S.A.
PHU Marek Mackiewicz
Sonarol Sp.J. Najda
Pianpol Styła
SunHelp Fotowoltaika
Agro-Rolnik Śniadowo
Drukarnia Kamil Borkowski
Grupa Ratownicza Nadzieja
Łomżyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa