Szymon Dmoch zwycięża w Radomskich Dwójkach
- Zajęliśmy 1. miejsce z 14-letnim kolegą ze Słupska Igorem Bianga w kategorii do lat 16 podczas 16. edycji bardzo znanego eventu breakingowego „Radomskie dwójki”, gdzie walczy się w duetach - mówi 13-letni Szymon Dmoch, podopieczny trenera Macieja Brzostowskiego z B.K. Step Łomża. Trener chwali Szymka za wytrwałość od 6 lat i pokorę, a mama za nadal wzorowe wyniki w nauce.
Jak podaje organizator turnieju Marcin "Sajgon" Wieczorek, w sobotnim wydarzeniu artystyczno-sportowym wzięło udział 90 duetów z: Polski, Czech, Słowacji i Ukrainy. Zawody odbywały się w Domu Kultury Idalin w Radomiu.
- Przecieraliśmy sobie szlaki również w kategorii open w duecie z bboy’em Myśliwym z Kętrzyna, ale w tej kategorii dla dorosłych udało nam się jedynie wejść do najlepszej szesnastki z blisko 50 startujących ekip - opowiada Szymon Dmoch.
Aby wygrać turniej w kategorii do lat 16, Szymon z Igorem musieli 4 razy stawać na parkiecie: w eliminacjach, 1/4, 1/2 i w finale RD. W walce o zwycięstwo mierzyli się z duetem: bboy Borowik i bgirl Wika z Kętrzyna. Werdykt wydało międzynarodowe jury: bboy Patos z Ukrainy, bboy Greku z Polski, bboy Klesio z Meksyku. Edyta Dmoch, mama Szymona, przeżywała wielkie emocje jako kibic na widowni.
- Syn tańczył super z Igorem, ale mieli niezwykle silną konkurencję, o czym w innych walka świadczyły czasem 2 remisowe głosy sędziów i 1 wskazujący zwycięzców - dzieli się wrażeniami Pani Edyta. - Jestem dumna i szczęśliwa z osiągnięć syna, ale cieszy mnie także to, że w jego światku tanecznym nie ma zawiści. Na przykład, dzwonił do nas Piotr Frąckiewicz z Kętrzyna, który trenował Tomka "Chorzela" Chorzelewskiego, a gdzie trenuje też Kacper "Myśliwy" Myśliwiec. Trener proponował, że może Szymona wziąć ze swoją ekipą, gdybyśmy nie mieli transportu. Bardzo sympatyczne gesty.
Nauka przez prawie 8 godzin i codzienne treningi
Zdaniem mamy, Szymonowi nie uderzyła do głowy woda sodowa z racji zwycięstw na turniejach w Polsce z udziałem zawodników z zagranicy.
- Szymon ma chęci rozwijać się, dlatego mocno trenuje indywidualnie i w grupie, nawet podczas ferii zimowych w B.K. Step - cieszy się Pani Edyta. - Mój syn po przegranej nigdy nie płacze, nawet gdy przegrał z "Myśliwym". Zajawka mu nie spadła, jak mawia młodzież. Ma zapał do treningów, umie sobie czas tak zorganizować, żeby mieć wzorowe od zerówki do klasy 6. oceny. W siódmej klasie jest trudniej, więcej godzin i materiału do opanowania. Trzy dni w tygodniu Szymon zaczyna naukę o godz. 8., dwa dni w tygodniu o 8. 50. Uczestniczy w lekcjach do godz. 15. 30, tylko w piątek do 13. 40. Oprócz tego, praktycznie codziennie ma trening.
- W środowisku kolegów szkolnych jest tak, jak było dotychczas - Szymon ocenia różnicę sprzed triumfów na ogólnopolskich zawodach i obecnie. - Natomiast w środowisku tanecznym moja sława, uznanie dla moich dokonań wyraźnie wzrosły. Od połowy 2021, czyli od zawodów w Białymstoku, jestem bardziej rozpoznawalny. Kiedy przybywam na zawody, rywale witają mnie jak znajomego.
"Ma 13 lat na karku, a doświadczenie - 20-latka"
Na turnieju tańca Wirująca Strefa w Łomży w 2015 r. wówczas 6-letni Szymon nie zakwalifikował się do finału, jednak ambicją, walecznością, gibkością i potencjalnymi możliwościami tanecznymi zwrócił uwagę trenera tańca breakdance Macieja Brzostowskiego, tj. wychowanka Marka Kisiela z mistrzowskiej CTGooup z Łomży.
- Szymon od razu wyróżniał się sprawnością fizyczną, odwagą i pomysłowością - wspomina zajęcia sprzed 6 lat trener Brzostowski, przypominając, że Szymon w 2019 r. również spróbował sił w Radomskich Dwójkach z Wiktorem Sekścińskim - lecz na sukces wtedy było widocznie za wcześnie. - Szymon to taki chłopiec, który ma bardzo dobrze rozwiniętą świadomość, czasami nawet myślę, że jak człowiek dorosły - opisuje zdolnego wychowanka trener. - Jestem zadowolony razem z nim, że to stało się zauważalne w Polsce. Organizatorzy zaczynają się chwalić, że Szymon Dmoch z Łomży weźmie udział w zawodach albo będzie trenować na obozie. Widzę Szymona i obserwuję od ponad 6 lat: ma tylko 13 lat na karku, a doświadczenie – 20-latka.
Trener Brzostowski o swoim Wychowanku
Niejeden starszy tancerz na parkiecie, stając z Szymonem do walki na kroki i figury, zastanawia się, kto wygra. Wydaje mi się, że Szymon to łomżyński bboy gwiazdor, w dobrym sensie tego słowa, bo nie gwiazdorzy, tylko jest pokorny, błyszczy talentem, zaś olśniewa pracowitością i kreatywnością.
"Albo wygrywamy, albo się uczymy" - to może być motto Szymona. Myślę, jak na swój wiek, jest teraz lepszy, niż nawet Krzysiek Kowalewski z dawnej CTGroup, Kacper Zientalskki czy ja... Ja w jego wieku nie trenowałem. Dlatego staram się mu przekazać to, czemu poświęciłem ponad 11 lat, by on tego dokonał w 5. Cieszę się, że Szymon jest wobec siebie wymagający. Jest moim uczniem, ale nie traktuję go jak dziecka. Stał się równorzędnym współtwórcą swego sukcesu. Nie traktuję go jak maszynki do sięgania po zwycięstwa. Pierwszy, wielki sukces w młodym wieku może zawrócić w głowie, stając się sufitem. Starałem się pomóc Szymonowi zbudować cierpliwie drabinę marzeń, budowaną z umiejętności tanecznych, technicznych, motorycznych. Szymon ma lekkość, wrodzoną zdolność do opanowywania nowych, trudnych i niewyobrażalnych dla laików figur. Zapał i ambicję łączą zaangażowanie i fascynacja tańcem, a to doceniają jurorzy. Jest spostrzegawczy i niezwykle pokorny, więc porażki mobilizują go do analizy błędów i korekty.
Szymon zgadza się z opinią mamy, że jest pracowity, i trenera, że jest pokorny. To jasne, że wolałby zasłużyć na taniec w finale każdego turnieju i nagrodę, ale najbardziej teraz liczy się przygotowanie do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Breaking. Być może, odbędą się w Dakarze w 2026 r.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Mistrzowie Polski Federacji Breaking: Paulina i Zawisza