Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 19 marca 2024 napisz DONOS@

Chcemy awansować do III ligi - rozmowa z Łukaszem Uściłowskim, prezesem ŁKS 1926 Łomża

Główne zdjęcie
Łukasz Uściłowski, prezes ŁKS 1926 Łomża

O sytuacji finansowej klubu, o planach sportowych i o tym jak pandemia wzmocniła klub z Łukaszem Uściłowskim, prezesem ŁKS 1926 Łomża rozmawia Marek Maliszewski.

MM:: Piłkarze wrócili na boisko i rozegrali pierwsze mecze. Jak wygląda drużyna w ocenie Prezesa?

ŁU: Wystartowała runda rewanżowa IV ligi piłkarskiej, a my odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo z drużyną Wigier Suwałki wygrywając 5 : 0. Gra wyglądała obiecująco, oprócz tych 5 strzelonych bramek po składnych akcjach, stworzyliśmy też kilka innych dogodnych okazji. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że Wigry bronią się przed spadkiem. Jest to drużyna złożona z 18 – 19-letnich chłopaków, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki. Można powiedzieć, że wykonaliśmy nasz obowiązek. Zwycięstwo na początek rundy buduje mentalnie zawodników, ale skala trudności będzie rosła.

W środę natomiast w zaległym spotkaniu z rundy jesiennej pokonaliśmy w wyjazdowym spotkaniu KS Michałowo (5. Zespół w lidze) 4:2, dzięki czemu awansowaliśmy w ligowej tabeli na 3. miejsce. 

MM: Już rok pandemii i ograniczeń za nami, to wpłynęła na klub? 

ŁU: Ogromne obawy były o finanse po wybuchu pandemii i przerażenie, jak podejdą sponsorzy. Okazuje się, że jedynymi negatywnymi skutkami pandemii koronawirusa było to, że anulowano w poprzednim sezonie rundę wiosenną. Nie mogliśmy grać …  i do dziś nie ma publiczności. Z perspektywy czasu jako klub wyszliśmy z tego mocniejsi finansowo. Złożyło się na to parę czynników. Myślę że wykorzystaliśmy możliwości, jakie dawała pierwsza tarcza antykryzysowa wprowadzona przez rząd. Jesteśmy stowarzyszeniem, ale prowadzimy też działalność więc byliśmy zaliczani do mikro przedsiębiorców, więc mogliśmy skorzystać z bezzwrotnej pożyczki z Urzędu Pracy, ze świadczeń postojowych, z zawieszenia ZUS-u, ale też z dotacji PFR i z tego wszystkiego  skorzystaliśmy. W sumie ze wszystkich programów rządowych otrzymaliśmy około 100 tys. zł wsparcia. Chcąc uspokoić kibiców powiem, że porównując rok 2020 do roku 2019 to w środkach sponsorskich zanotowaliśmy delikatny wzrost, około 2%. Z kolejnych tarcz, ze względu na obostrzenia nie możemy skorzystać. Ważne, że w czasie lockdown'u nie straciliśmy żadnego sponsora. Wszystkie firmy wypłacały w 100% świadczenia sponsorskie, mimo, że nie trenowaliśmy i nie graliśmy i za to chcę podziękować tym wszystkim przedsiębiorstwom. Po otwarciu sportu w czerwcu udało nam się pozyskać kolejne firmy, co wydawało się na początku niemożliwe. Mam na myśli PH. Konrad i PHU Mackiewicz, które są z nami do dzisiaj. 

Trzeci aspekt, który złożył się na to, że ta sytuacja finansowa klubu na ten moment jest dobra to konkursy ogłaszane przez Urząd Marszałkowski, które pojawiły się w II połowie ubiegłego roku. Wsparcie jakie otrzymaliśmy wyniosło około 50 tys. zł. W tym roku konkurs też został ogłoszony i także liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie. Pandemia nas wzmocniła finansowo jako klub, dzięki czemu możemy podejmować i planować na przyszłość kolejne projekty. Chcemy postawić bardziej na kształcenie tutaj naszych zawodników.

MM: Dlaczego zimą odeszło kilku zawodników, czy to zmiana koncepcji zespołu?

ŁU: Pierwsze rozstanie było z poprzednim trenerem Robertem Speichlerem. Musieliśmy podjąć drastyczne ruchy, ponieważ przegraliśmy w jesieni trzy mecze pod rząd i ta sytuacja w tabeli zaczęła się nam wymykać. Szybko doszliśmy do porozumienia z Tomkiem Staniórskim, który kończył kursy trenerskie UEFA A, warunkowo otrzymał zgodę na prowadzenie zespołu. Nowy trener podjął decyzję o zwiększeniu jednostek treningowych i możliwości zawodników przyjezdnych bardzo się ograniczyły. Przy trenerze Speichlerze trenowaliśmy 3 razy w tygodniu, a przy trenerze Staniórskim tych treningów będzie cztery. Dlatego też podjęliśmy decyzje o rozstaniu z zawodnikami przyjezdnymi z Białegostoku. 

MM: A wzmocnienia?

ŁU: Wcześniej wiedzieliśmy, że będzie możliwość ściągnięcia Patryka Szymańskiego, który był w jedenastce rundy III ligi. Patryk ma na koncie ponad 70 spotkań na poziomie I ligi. Kwestie życiowe zdecydowały, że zimą wrócił do Łomży. Interesowali się nim inni, ale dosyć szybko się z Patrykiem domówiliśmy. Braliśmy także pod uwagę aspekt finansowy, bo budżet przecież nie jest z gumy. Zdecydowaliśmy więc, że  z punktu widzenia sportowego Patryk da nam więcej niż np. Tomek Dzierzgowski, który dużo wnosił i jest znaczącym piłkarzem. 

Pojawiła się także okazja ściągnąć Pawła Wasiulewskiego i Konrada Kamienowskiego czyli dwóch ludzi też z Łomży, którzy 1,5 roku temu z ŁKS-u poszli do Szczuczyna. Znaliśmy ich wartość piłkarską i wiedzieliśmy że będą wzmocnieniem. 

MM: A jak przebiegały przygotowania przed sezonem?

ŁU: My ze wszystkich drużyn IV-ligowych mamy najlepsze możliwości do trenowania w takich niesprzyjających warunkach jakie mieliśmy tej zimy. Mamy do dyspozycji boisko ze sztuczną nawierzchnią, gdzie nawet przy srogich mrozach murawa nadaje się do treningów. Rozegraliśmy 10 gier kontrolnych, chyba najwięcej ze wszystkich drużyn występujących z rozgrywkach ligowych. 

MM: Jakie ŁKS 1926 ma cele na ten sezon?

ŁU: Chcemy awansować do III ligi, ale nie wszystko zależy od nas w tym momencie. Założyliśmy sobie ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami wygranie wszystkich spotkań w tej rundzie. Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli i teoretycznie wygranie wszystkich spotkań nie gwarantuje pierwszego miejsca. Strata do drugiego, trzeciego miejsca jest do zniwelowania, ale lider z Bielska Podlaskiego nie przegrał w tym sezonie żadnego meczu i tracimy do Tura 9 punktów, więc nie wszystko jest w naszych rękach i nogach. Patrzymy tylko na siebie i zobaczymy finalnie na ile pozwolą nam umiejętności. 

MM: Ilu zawodników liczy kadra?

ŁU: W tej chwili kadra zespołu liczy około 25 zawodników. Znaczna część to jest zespół do lat 19, który rywalizuje w makroregionalnej lidze juniorów. Na tych 25 zawodników, 24 jest z Łomży i jeden rodzynek z Zambrowa. Korzystamy też z dobrodziejstwa jakim jest Liceum Mistrzostwa Sportowego w Łomży i klasy piłkarskie jakie tam powstają rok po roku. Cześć chłopców przybyła tutaj do liceum działającym przy PWSiP np. Kacper Poreda, który teraz zadebiutował jako 17-latek czy Mateusz Koc, 18-latek, który strzelił bramkę w ostatnim meczu. Przyszli tutaj do liceum, jestem przekonany, że zostaną tu na studia. Wszyscy wywodzą się z MŁKS i w większości są wychowankami z Łomży. Ci chłopcy w ramach w/f trenują piłkę nożną, potem przychodzą na trening z seniorami i wyrabia się, co widać było w meczu  zgranie, wyczucie piłki czy wydolność. Trzeba to mądrze prowadzić, ale i walczyć o chłopaków spoza Łomży, bo to jest istotne.  

MM: Ile wynosi budżet  ŁKS 1926 Łomża na 2021 rok?

ŁU: W 2020 roku nasz budżet wyniósł około 650 tys. zł. Na 2021 rok szacujemy, że może to być kwota zbliżona, choć mamy nadzieję na finalizacje umów z nowymi lub obecnym sponsorem, które pozwolą nam rozwinąć ten budżet i wejść jeszcze na wyższy pułap. Myśląc o awansie o szczebel wyżej pracujemy nad tym, aby pozyskiwać nowe środki od sponsorów zewnętrznych. Obecność w klubie naszych sponsorów strategicznych czyli VAN PUR SA i  oraz PEPEES SA daje nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji bez względu na to co się wydarzy. Wspierają nas też inni: Sonarol, Marek Mackiewicz, Pianpol, PH. Konrad. Od kiedy otwarto stadiony czyli od lipca do września, wpływy z biletów, uśredniając z jednego meczu było 3000-3500 zł. Jak graliśmy z liderem Turem Bielsk Podlaski, po czterech naszych zwycięstwach. to na mecz w środku tygodnia przyszło 800-900 osób. Biorąc pod uwagę nasze możliwości to było dobrym wynikiem. 

MM: Jak radzicie sobie z koronawirusem w zespole?

ŁU: Od początku pandemii oficjalnie wiem o jednym zachorowaniu zawodnika i jednym ze sztabu szkoleniowego. Testów nie robimy, ale jest taki reżim, umówiony system, że jeśli zawodnik czuje się słabiej czy pojawia się przeziębienie to nie przychodzi na trening bez wyciągania konsekwencji. Taki system mamy od początku i dzięki temu mieliśmy jedno zarażenie. Wiemy też, że źródłem była Jego praca. Nasi zawodniczy to w 80% uczniowie i 20% pracujący. 

MM: I coś ciekawego koniec? Jakieś plany?

ŁU: Tworzymy zespół rezerw pod kątem zawodników 16 i 17 letnich, którzy są w LMS-ie, a będzie dla nich jeszcze za wcześnie na poziom pierwszej drużyny. Planujemy uruchomić ten zespół z początkiem lipca, drużyna rozpocznie rywalizację na poziomie A-Klasy. Jesteśmy też po ustaleniach z partnerem tytularnym tego projektu…o szczegółach poinformujemy wkrótce.

 

ŁKS wspierają: Miasto Łomża, Van Pur S.A. – właściciel marki „Łomża”, PEPEES S.A., Województwo  Podlaskie, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Marek Mackiewicz, Sonarol Sp. J. Najda, PH KONRAD, Pianpol Styła, „Agro-Rolnik” Śniadowo, Drukarnia Kamil Borkowski, Grupa Ratownicza Nadzieja.

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę