Religia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Cud rozmnożenia chleba
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Witam i pozdrawiam Miłe dzieci i Szanownych Rodziców
w Oktawie Bożego Ciała.
Przez cały tydzień od Uroczystości Bożego Ciała oddawana jest cześć Panu Jezusowi obecnemu w Najświętszym Sakramencie przez codzienne procesje wkoło kościoła. Ten tydzień nazywa się Oktawą Bożego Ciała.
Posłuchajcie opowiadania przeczytanego przez Rodzica o cudzie rozmnożenia chleba i ryb przez Pana Jezusa.
Pięć bochenków i dwie ryby
Nad brzegiem błękitnego jeziora mieszkał pewien chłopiec, którego ojciec co noc wypływał na połów ryb. Rankiem chłopiec pomagał tatusiowi wybierać różne ryby z sieci.
Na jednej kupce kładli duże ryby, na innej mniejsze i tak… tu małe, tam duże
tu małe, tam duże,
Potem dopiero biegli razem na śniadanie. Na śniadanie chłopiec dostawał kromki jęczmiennego chleba. Mama piekła go takim chrupiącym. Taki chleb pomagał mu rosnąć na silnego i wysokiego mężczyznę a wtedy będzie mógł już sam jeździć na ryby.
Pewnego ranka chłopiec zobaczył jak mnóstwo ludzi idzie obok domu, wzdłuż jeziora.
Szli aby zobaczyć Jezusa. „Czy mogę pójść z nimi?” – spytał mamę. „Oczywiście, jak chcesz.
Przygotuję ci coś na drogę. Będziesz głodny po długim marszu” – rzekła mama.
Do małego koszyczka włożyła pięć małych chlebów i dwie małe rybki. Dała mu koszyk, aby go zabrał z sobą na tę ciekawą wycieczkę wzdłuż jeziora.
Pobiegł boso po gęstej trawie, kłujących chwastach i skąpanych w słońcu kamieniach.
Był szczęśliwy; cieszył się widokiem wody i tym słonecznym, pięknym porankiem, ale najbardziej tym, że idzie zobaczyć Jezusa.
Znalazł Jezusa siedzącego na pokrytym trawą wzgórzu, gdzie rozmawiał z ludźmi.
Jezus opowiadał takie interesujące historie: Mówił o zwierzętach i ptaszkach i o tym jak to tam jest w niebie. A chłopiec słuchał i słuchał. Od czasu do czasu pomyślał o zjedzeniu drugiego śniadania, ale ciągle czekał, że zje je po kolejnej opowieści Jezusa.
W pewnej chwili podszedł do niego człowiek imieniem Andrzej i spytał: „Czy nie masz czegoś do zjedzenia?”. „Ależ tak, odparł, mam pięć chlebków i dwie rybki.”
„A nie chciałbyś się podzielić z Jezusem?” – spytał Andrzej.
„Tak, oczywiście, z chęcią” – odpowiedział chłopiec. Chłopiec podał koszyczek z drugim śniadaniem Andrzejowi, a ten zaniósł go do Jezusa. Widział, że Jezus jest zadowolony.
Usłyszał wtedy jak Jezus powiedział do wszystkich:
Usiądźcie wszyscy na trawie. Będziemy jedli.
Oczy chłopca otwarły się szeroko… Pomyślał: „Przecież tam nie ma tyle, aby starczyło dla wszystkich. Ledwie wystarczy dla mnie”. Już miał podejść, aby Jezusowi powiedzieć, że tam przecież jest tylko pięć chlebków i tylko dwie rybki, ale zobaczył, że Jezus modli się. Chłopiec też skłonił główkę. Później zobaczył, że Jezus wkłada rękę do koszyka, wyjmuje chlebki i rybki, i podaje je swoim pomocnikom. Podszedł bliżej, aby lepiej widzieć co się stanie.
Andrzej uśmiechnął się i poda mu chlebek i rybkę. Potem Jezus znów sięgnął do koszyka i wyjął więcej chlebków i rybek. I znów, i znów wkładał swe dłonie do koszyka i wyjmował ciągle chleby i ryby. „Jak to jest możliwe?” – pomyślał chłopiec. Przecież w koszyku było tylko pięć chlebków i dwie małe rybki, a Jezus wyjmuje stamtąd wciąż więcej, i więcej, i więcej. I wtedy zrozumiał! Przecież Jezus pobłogosławił ten pokarm – i stało się wszystkiego o wiele więcej.