Akademiczki przegrywają ze Stellą
Nieudany wyjazd do Gniezna mają za sobą tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Łomża. W minioną sobotę zespół prowadzony przez trenera Wacława Tarnackiego uległ miejscowej Stelli 3:7 przez co spadł na przedostatnie, 9. miejsce w tabeli grupy północnej I ligi.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla ekipy gości. W pierwszej serii pojedynków singlowych łomżanki wygrały aż trzy z czterech gier. Po zaciętym meczu Karolina Gołąbiewska ograła w pięciu setach Monikę Jacek, a Joanna Sokołowska 3:1 pokonała Agatę Klabińską. Największą niespodziankę sprawiła Monika Żbikowska, która potrzebowała tylko trzech setów by wygrać z najlepszą w zespole Stelli Pauliną Nowacką. Jedyną porażkę poniosła Ewelina Sakowicz, która była wyraźnie słabsza od Magdaleny Wysockiej. Przy wyniku 3:1 wydawało się, że łomżanki są w stanie wywieźć z Gniezna przynajmniej jeden punkt. Niestety od gier deblowych zaczął się poważny kryzys w grze naszych zawodniczek. Na pierwszym stole Żbikowska i Sokołowska przegrały z Nowacką i Wysocką 0:3, a na "dwójce" Gołąbiewska i Sakowicz wywalczyły zaledwie jednego seta z Jacek i Klabińską.
Druga seria gier pojedynczych rozpoczęła od starć Jacek ze Żbikowską i Wysockiej z Sokołowską. W obu pojedynkach faworytkami były akademiczki, ale niestety zagrały bardzo słabo i po pięciosetowych starciach musiały odejść od stołu pokonane. Te porażki źle wpłynęły na pozostałe reprezentantki AZS-u, które w dwóch ostatnich meczach nie wygrały nawet jednej partii. Nowacka nie dała szans Gołąbiewskiej, a Klabińska ograła Sakowicz. W efekcie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodyń 7:3. Dla Stelli była to pierwsza wygrana w sezonie, natomiast AZS poniósł trzecią porażkę w czwartym ligowym meczu.
- Po pierwszych grach liczyłem, że uda nam się wywalczyć w tym meczu choćby remis. Niestety bardzo nierówną formę pokazały Żbikowska i Sokołowska. Monika potrafiła w pierwszym spotkaniu pokonała Nowacką, a potem zagrała fatalny mecz z Jacek. Poniżej swojego normalnego poziomu zagrała też Asia, ale przystąpiła do tego meczu przeziębiona, co miało wpływ na jej postawę - powiedział Wacław Tarnacki, szkoleniowiec zespołu z Łomży - To już nasza trzecia porażka w tym sezonie, ale liczę, że w kolejnych spotkaniach będzie lepiej. Od początku października do treningów i gry wraca bowiem Monika Narolewska, która powinna dać tej drużynie zastrzyk pozytywnej energii, co powinno przełożyć się na lepsze wyniki.
Teraz zespół z Łomży czeka ponad miesięczna przerwa w rozgrywkach ligowych. Jednak w najbliższym czasie zawodniczki AZS-u występować będą w turniejach indywidualnych. Już w przyszły weekend Joanna Sokołowska i Katarzyna Pawlak wezmą udział w I Grand Prix Polski kadetek w Krakowie. Trener Tarnacki liczy na dobry występ obu tenisistek, które wystąpią w turnieju rozstawione z odpowiednio z numerami 3 i 16.