Mamut
Żwirownia w Pniewie była w 1971 r. miejscem niezwykłego zdarzenia. Ekipa Łomżyńskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego znalazła przy wybieraniu piasku, na głębokości ok. 10 m. fragment żuchwy mamuta, ważący 4 kg. Na szczęście doceniono wagę odkrycia i przekazano żuchwę do łomżyńskiego Muzeum, gdzie w zbiorach były już pojedyncze zęby wielkości 30 cm. Piszący te słowa na miejscu wykonał dokumentację fotograficzną, a potem aby uczulić kolejnych odkrywców na podobne przypadki, wykonał do publikacji w lokalnej prasie czytelny rysunek cennego znaleziska. 40 lat temu było to lepszym rozwiązaniem wobec fatalnej jakości drukowanych fotografii na gazetowym papierze. Niestety nie zgłosił się już nikt inny, więc pewnie nie dowiemy się, czy w tej miejscowości były inne części szkieletu mamuta. W Muzeum łomżyńskim pozostała tylko dokumentacja: w tym wspomniany rysunek żuchwy, fotografie zęba (zwróćmy uwagę na piękny kształt w zbliżeniu) oraz seria zdjęć „mamuciego wzgórza” - żwirowni. Z chwilą powstania Muzeum w Drozdowie - ówczesnego oddziału Muzeum w Łomży, znalezisko zostało tam przekazane wraz z innymi zbiorami przyrodniczymi m.in. Adama Chętnika. Dziś samodzielne Muzeum Przyrody powiększyło stan posiadania o kolejne wspaniałe pamiątki po mamutach: warto tam pojechać, zobaczyć pozostałości tych imponujących zwierząt - spróbować wyobrazić sobie świat, jaki istniał w tym miejscu pod koniec epoki lodowcowej.