RZEKA NAREW
Przegon bydła przez Narew
Rzeka Narew płynąca po południowych granicach Puszczy Zielonej, jest częścią drogi wodnej łączącej centrum kraju z obrzeżami północno-wschodnimi. Jest to rzeka typowo nizinna, z licznymi, nieraz ostrymi malowniczymi zakolami. Narew jest największą z rzek nie tylko w naszej gminie ale i regionie. Bieg rzeki jest przeważnie leniwy, a szerokość dochodzi do 90 metrów i więcej. Turystyczny szlak na odcinku od Łomży w dół, nadaje się do spływów kajakowych.
Wzdłuż rzeki są niezliczone hektary łąk i pastwisk, na których wypasane są krowy i nieliczne już konie.
Podobnie jest we wsi Jankowo-Młodzianowo, która leży od Narwi w odległości 1,5 km. Obszar, który dzieli wieś od rzeki, to głównie łąki i pastwiska. Prywatne łąki należą do rolników, to niewielki procent znajdującego się tam obszaru. Pastwi-ska znajdujące się po obu stronach Narwi, to wspólnota gruntowa należąca do wsi Jankowo-Młodzianowo, stanowiące działki o powierzchni 135ha i 72a. Obszar ten rozciąga się aż po wsie Pianki i Parzychy. Każdemu rolnikowi przypada po kilka procent w tej wspólnocie, rolnicy ubiegali się o dopłaty obszarowe do tych pastwisk. Od kilku lat wypasane są tam krowy, nie ma w tym nic dziwnego a ciekawy jest fakt, że krowy aby dotrzeć na pastwisko muszą przepłynąć rzekę na drugą stronę. Wiele osób dziwi to że krowy pływają codziennie, ale krowy w Jankowie pływają już od wielu lat. Najstarsi mieszkańcy wsi nie potrafią określić dokładnej daty. Prawdopodobnie początek wypasu krów to pierwsze dziesięciolecie poprzedniego stulecia, czyli około
1900-1906 roku. Jednak w między-czasie Narew zmieniała swoje koryto, a tym samym i bieg rzeki. Pastwiska należące do wsi przylegały razem i nie były oddzielone korytem rzeki, która płynęła pod miejscowościami Pianki i Parzychy. W miejscu gdzie płynie obecnie rzeka przemykał niewielki strumyk, który z czasem wyżłobił koryto rzeki zbliżając Narew ku wsi ( były to lata 1910 – 1920 ). Stare koryto nie zostało do końca zniszczone, nadal znajdują się niewielkie zbiorniki wodne, który kiedyś stanowiły Narew, obecnie nie mają one żadnego połączenia i nazywane są przez mieszkańców „starą rzeką”. Przez cały dzień krowy pokonują kilkanaście kilometrów. Wypędzane są o godz. 700 wracają o 1700 . Obecnie w wypasanym stadzie znajduje się około 140 krów. Jeszcze kilkanaście lat temu liczba ta wynosiła około 200 sztuk. Krowy mają określoną drogę i miejsce przez, które przepływają rzekę tak aby pamiętały codzienną trasę, dużo swobody mają już na pastwiskach. Do tak dużego stada potrzebny jest opiekun, aby zwierzęta nie zgubiły się, nie narobiły szkód oraz wróciły na czas do gospodarza. Obecnie w Jankowie każdy rolnik (który ma krowy) opiekuje się nimi kilka dni w roku, w zależności od liczby hodowanych sztuk. Dni te w stosunku do liczby krów dzielą się na pół np.: jak ktoś ma 10 sztuk przypada mu 5 dni i tak po kolei każdy rolnik. Taka metoda opieki, a raczej pasienia krów funkcjonuje dopiero od kilku lat, ponieważ nikt nie zgłosił się na pasterza choć był poszukiwany. Wcześniej było kilku panów, którzy zajmowali się tym przez wiele lat, otrzymując za to wynagrodzenie. Najdłużej był Pan Bronisław Kamiński ( już nieżyjący), który był pasterzem krów przez 32 lata. Razem z krowami w Jankowie wypasane były owce, które nie przepływały rzeki tylko zajmowały pastwiska po stronie Jankowa. Liczebność stada owiec zbliżona była do stada krów. Owce w Jankowie wypasane były do 1990 roku i miały podobnie jak krowy swego opiekuna. Obecnie w Jankowie nikt nie zajmuje się hodowlą tych zwierząt.
Rzeka Narew dodaje wiele walorów przyrodniczych nie tylko wsi Jankowo ale całemu naszemu regionowi. Razem ze swymi dopływami i starorzeczami stanowi różnorodny krajobraz, w którym występuje ciekawy świat roślin i zwierząt. Ryby najczęściej występujące w Narwi to szczupak, płocie, leszcze. Ponadto na polach, łąkach i pastwiskach wokół Narwi żyje wiele ptaków śpiewających. Z rzadszych gatunków spotkać tu można cietrzewia, czarnego bociana i łabędzia. Koszenie łąk i wypasanie pastwisk pozwala na zachowanie i ochronę roślin oraz kwiatów występujących wokół Narwi. Tekst i fot. KOS
Wzdłuż rzeki są niezliczone hektary łąk i pastwisk, na których wypasane są krowy i nieliczne już konie.
Podobnie jest we wsi Jankowo-Młodzianowo, która leży od Narwi w odległości 1,5 km. Obszar, który dzieli wieś od rzeki, to głównie łąki i pastwiska. Prywatne łąki należą do rolników, to niewielki procent znajdującego się tam obszaru. Pastwi-ska znajdujące się po obu stronach Narwi, to wspólnota gruntowa należąca do wsi Jankowo-Młodzianowo, stanowiące działki o powierzchni 135ha i 72a. Obszar ten rozciąga się aż po wsie Pianki i Parzychy. Każdemu rolnikowi przypada po kilka procent w tej wspólnocie, rolnicy ubiegali się o dopłaty obszarowe do tych pastwisk. Od kilku lat wypasane są tam krowy, nie ma w tym nic dziwnego a ciekawy jest fakt, że krowy aby dotrzeć na pastwisko muszą przepłynąć rzekę na drugą stronę. Wiele osób dziwi to że krowy pływają codziennie, ale krowy w Jankowie pływają już od wielu lat. Najstarsi mieszkańcy wsi nie potrafią określić dokładnej daty. Prawdopodobnie początek wypasu krów to pierwsze dziesięciolecie poprzedniego stulecia, czyli około
1900-1906 roku. Jednak w między-czasie Narew zmieniała swoje koryto, a tym samym i bieg rzeki. Pastwiska należące do wsi przylegały razem i nie były oddzielone korytem rzeki, która płynęła pod miejscowościami Pianki i Parzychy. W miejscu gdzie płynie obecnie rzeka przemykał niewielki strumyk, który z czasem wyżłobił koryto rzeki zbliżając Narew ku wsi ( były to lata 1910 – 1920 ). Stare koryto nie zostało do końca zniszczone, nadal znajdują się niewielkie zbiorniki wodne, który kiedyś stanowiły Narew, obecnie nie mają one żadnego połączenia i nazywane są przez mieszkańców „starą rzeką”. Przez cały dzień krowy pokonują kilkanaście kilometrów. Wypędzane są o godz. 700 wracają o 1700 . Obecnie w wypasanym stadzie znajduje się około 140 krów. Jeszcze kilkanaście lat temu liczba ta wynosiła około 200 sztuk. Krowy mają określoną drogę i miejsce przez, które przepływają rzekę tak aby pamiętały codzienną trasę, dużo swobody mają już na pastwiskach. Do tak dużego stada potrzebny jest opiekun, aby zwierzęta nie zgubiły się, nie narobiły szkód oraz wróciły na czas do gospodarza. Obecnie w Jankowie każdy rolnik (który ma krowy) opiekuje się nimi kilka dni w roku, w zależności od liczby hodowanych sztuk. Dni te w stosunku do liczby krów dzielą się na pół np.: jak ktoś ma 10 sztuk przypada mu 5 dni i tak po kolei każdy rolnik. Taka metoda opieki, a raczej pasienia krów funkcjonuje dopiero od kilku lat, ponieważ nikt nie zgłosił się na pasterza choć był poszukiwany. Wcześniej było kilku panów, którzy zajmowali się tym przez wiele lat, otrzymując za to wynagrodzenie. Najdłużej był Pan Bronisław Kamiński ( już nieżyjący), który był pasterzem krów przez 32 lata. Razem z krowami w Jankowie wypasane były owce, które nie przepływały rzeki tylko zajmowały pastwiska po stronie Jankowa. Liczebność stada owiec zbliżona była do stada krów. Owce w Jankowie wypasane były do 1990 roku i miały podobnie jak krowy swego opiekuna. Obecnie w Jankowie nikt nie zajmuje się hodowlą tych zwierząt.
Rzeka Narew dodaje wiele walorów przyrodniczych nie tylko wsi Jankowo ale całemu naszemu regionowi. Razem ze swymi dopływami i starorzeczami stanowi różnorodny krajobraz, w którym występuje ciekawy świat roślin i zwierząt. Ryby najczęściej występujące w Narwi to szczupak, płocie, leszcze. Ponadto na polach, łąkach i pastwiskach wokół Narwi żyje wiele ptaków śpiewających. Z rzadszych gatunków spotkać tu można cietrzewia, czarnego bociana i łabędzia. Koszenie łąk i wypasanie pastwisk pozwala na zachowanie i ochronę roślin oraz kwiatów występujących wokół Narwi. Tekst i fot. KOS
