ŁKS w półfinale OPP
Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 wywalczyli awans do 1/2 finału Okręgowego Pucharu Polski. W środowe popołudnie biało-czerwoni na wyjeździe pokonali lidera ligi okręgowej, Krypniankę Krypno 2:1.
Starcie w Krypnie miało być dla drużyny Roberta Speichlera dobrą okazją do poprawienia humorów po serii porażek w rozgrywkach III-ligowych. Niestety łomżanie nie mogli się do tego spotkania optymalnie przygotować, gdyż od ostatniego meczu z Huraganem Morąg nie odbyli żadnego treningu. A wszystko za sprawą braku możliwości skorzystania z boiska naturalnego - A na sztucznej płycie nie chcieliśmy ćwiczyć, gdyż każde przejście z boiska naturalnego na sztuczne wiąże się z ryzykiem urazów. A w naszej sytuacji kadrowej musimy uważać - przyznał szkoleniowiec ŁKS-u.
W porównaniu do poprzedniego meczu ligowego trener Speichler zdecydował się na trzy zmiany. Spotkanie na ławce rezerwowych zaczęli bramkarz Paweł Lipiec, którego zastąpił Bartosz Długołęcki, obrońca Paweł Wasiulewski, za którego zagrał Dawid Pastorczyk oraz Rafała Zalewski, który zmienił Tomasza Brzozowskiego. Od pierwszym minut to łomżanie byli stroną przeważającą. Gospodarze ograniczali się jedynie do obrony, ale grali bardzo ambitnie, przez co przyjezdnym ciężko było stworzyć sobie klarowne sytuacje. Mimo tego do przerwy ełkaesiacy mieli cztery znakomite okazje do zdobycia bramki. Niestety żadna z nich nie zakończyła się golem. Jednak już sześć minut po wznowieniu gry indywidualną akcję na skrzydle przeprowadził Michał Sadowski, który celnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Chwilę później powinno być 2:0, ale wprowadzony po przerwie Brzozowski nie zdołał skierować futbolówki do bramki w doskonałej sytuacji. Ta niewykorzystana okazja bardzo szybko zemściła się na graczach gości. W 62. minucie zawodnicy Krypnianki wyszli z szybkim atakiem, który przepięknym trafieniem zakończył Krystian Czerech. Stracony gol zmobilizował graczy gości do jeszcze większego wysiłku i co rusz robiło się gorąco pod bramką gospodarzy. A ci z każdą kolejną minutą wyraźnie opadali z sił i bardzo często uciekali się do fauli chcąc przerwać akcje ofensywne rywali. Skutkiem takiego zachowania były dwie czerwone kartki, które otrzymali gracze z Krypna. Mimo gry w osłabieniu aż do 93. minuty udawało im się utrzymywać korzystny wynik. Jednak w jednej z ostatnich akcji Bartłomiej Ziemak idealnie dośrodkował w pole karne, a tam nadbiegający Pastorczyk mocnym strzałem dał zwycięstwo swojemu zespołowi - Przed meczem uczulałem swoich zawodników, że to jest puchar i że różne rzeczy mogą się zdarzyć. Chcieliśmy więc jak najszybciej uzyskać komfortowy wynik, ale brakowało skuteczności. Rywale grali bardzo ambitnie, wyszła im też bardzo ładna kontra, ale my graliśmy do samego końca bardzo cierpliwie i to się opłaciło - powiedział po meczu trener Speichler - Chłopcy dużo sił włożyli w to spotkanie, bo boisko delikatnie mówiąc nie było w najlepszym stanie. Myślę, że morale zespołu po tym meczu trochę się poprawiło.
Dzięki temu zwycięstwu łomżanie zostali pierwszym półfinalistą Okręgowego Pucharu Polski. Pozostałe trzy drużyny zostaną wyłonione w przyszłą środę, kiedy to dojdzie do meczów Kora Korycin - Warmia Grajewo, Puszcza Hajnówka - KS Wasilków i KS Michałowo - Olimpia Zambrów.
is