Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

ŁKS słabszy od Legionovii

Główne zdjęcie
Daniel Kacprzyk z rzutu karnego strzela pierwszą bramkę dla ŁKS-u w rundzie wiosennej sezonu 2018/19

Porażką 1:4 zakończyło się drugie spotkanie piłkarzy Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 w rundzie wiosennej. Tym razem podopieczni trenera Roberta Speichlera ulegli na własnym stadionie walczącej cały czas o powrót w szeregi drugoligowców Legionovii Legionowo.

Podobnie jak w poprzednim spotkaniu ze Zniczem Biała Piska także i teraz łomżanie rozpoczęli od poważnego błędu, który skończył się utratą bramki. Już w 3. minucie lewą stroną ŁKS-u przedarł się Piotr Krawczyk i będąc już w polu karnym mocnym strzałem pokonał Pawła Lipca. Widać było, że szybko zdobyty gol pozytywnie nakręcił piłkarzy gości do ataku. Gracze Legionovii starali się cały czas grać wysokim pressingiem nie pozwalając rywalom na swobodne rozgrywanie piłki. Co chwila robiło się gorąco pod łomżyńską bramką, ale przyjezdnym w decydującym momentach brakowało precyzji. Gospodarze próbowali "odgryzać się" indywidualnymi akcjami. W 23. minucie dobrym uderzeniem popisał się Michał Tarnowski, ale bramkarz zespołu z Legionowa zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Chwilę później ełkaesiacy mieli rzut rożny. Przy dośrodkowaniu faulowany w polu karnym był Daniel Kacprzyk i sędzia Paweł Jarguz z Olsztyna odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Ta sytuacja wyraźnie zdenerwowała zawodników gości, którzy chcieli szybko odzyskać prowadzenie. Na bramkę Lipca co rusz sunęły ataki. Goście najczęściej robili to lewą stroną ŁKS-u, gdzie starali się wykorzystywać małe doświadczenie lewego obrońcy, 18-letniego Huberta Cendrowskiego. Po jednej ze składnych akcji właśnie lewą flanką dokładne dośrodkowanie trafiło do niepilnowanego Piotra Krawczyka, który uderzeniem zza pola karnego zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.
Początek drugiej połowy miał niemal wymarzony scenariusz dla drużyny z Łomży. Po jednym z pojedynków biegowych młody Przemysław Modzelewski ładnie wyprzedził obrońcę gości, Daniela Chorosia, który sfaulował rywala. Arbiter ukarał zawodnika żółta kartką, a że była to jego druga kara w tym meczu, Legionovia przez ponad 40  minut musiała sobie radzić w dziesiątkę. Wydawało się, że gospodarze będą w stanie przejąć inicjatywę w tym spotkaniu i pokusić się co najmniej o bramkę wyrównującą. Niestety, przewaga legionowian w dalszym ciągu była bardzo widoczna. Przyjezdni imponowali siłą, techniką oraz organizacją gry i trzeba przyznać, że jako zespół prezentowali się o klasę lepiej od poprzedniego rywala biało-czerwonych, Znicza Biała Piska. Swoją dominację potwierdzili w 72. minucie, kiedy to szybką kontrę celnym strzałem zakończył Filip Kowalczyk. Nie mający nic do stracenia łomżanie próbowali nieco śmielej atakować. I nawet dwukrotnie byli bliscy pokonania Jakuba Stefaniaka, jednak pozyskany w MOSP-u Białystok zaledwie 18-letni napastnik Jakub Jakimiuk nie znalazł sposobu na umieszczeniu piłki w siatce. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 3:1 dla gości, pod koniec doliczonego czasu gry Karol Podliński uderzeniem głową pokonał Pawła Lipca wykorzystując dokładną wrzutkę z rzutu rożnego.
- Po raz kolejny zabrakło nam doświadczenia. Piłkarsko jednak nie mam za wiele do zarzucenia chłopakom, bo próbowali grać na tyle na ile umieli. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Zrobimy analizę meczu i spróbujemy wyciągnąć wnioski - powiedział po meczu trener Speichler - Szkoda też, że w drugiej połowie nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi jednego zawodnika. Przy stanie 1:2 mieliśmy sytuację, gdzie można było pokusić się o lepsze podanie. A zaraz potem tracimy bramkę. I widać było, że to trochę chłopakom podcięło skrzydła.
Po 19. kolejkach łomżanie w dalszym ciągu pozostają na ostatnim miejscu w tabeli mając w dorobku zaledwie 6 punktów. Niestety po tej serii spotkań ich strata do miejsca dającego utrzymanie zwiększyła się do 13 oczek. O jej zmniejszenie ełkaesiacy powalczą w przyszłą niedzielę o godz. 17.00. Wtedy to w Nowym Dworze Mazowieckim zmierzą się z miejscowym Świtem.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę