Bokserzy z Łomży do prezydenta, a prezydent do Warszawy
40-osobowa grupa zawodników, trenerów i instruktorów Bokserskiego Klubu Sportowego „Tiger” w piątek rano odeszła z kwitkiem spod sekretariatu prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego. Prezes BKS „Tiger” Zbigniew Maleszewski twierdzi, że spotkanie było umówione dawno temu, a sekretarka prezydenta, że nie ma takiej wizyty bokserów zapisanej w kalendarzu. - Chcieliśmy panu prezydentowi pokazać, ilu zawodników wyjeżdża walczyć na ringach w Białymstoku o mistrzostwo województwa podlaskiego – wyjaśnia trener z 30-letnim stażem Zbigniew Maleszewski, którego klubowi prezydent obciął na ten rok dotację na działalność o połowę, mimo wyników jak rok temu.
W piątkowy poranek przed ratuszem zaparkował zielony autobus. Wszyscy bokserzy punktualnie o godzinie 9. czekali na antresoli pierwszego piętra przed sekretariatem włodarza. Okazało się jednak, że ani prezydent, ani nikt z Urzędu Miejskiego przez niego upoważniony na młodzież nie czekał. - Każdy z nas miał poczucie zawodu, niektórzy byli zmieszani przykrą sytuacją, a niektórzy oburzeni – opisuje reakcje nastolatków i starszych sportowców Marcin Kapelewski, 20-letni instruktor boksu i reprezentant Łomży na mistrzostwa województwa. - Ciężko walczyć z kimś, kto nie chce walczyć.
W relacji młodzieńca sprawa wyglądała tak, że trener wcześniej uprzedził zawodników o spotkaniu, na którym mogą pokazać się prezydentowi, niedowierzającemu, że boks to dyscyplina popularna. - Myśleliśmy, że będzie też dobra okazja zadać prezydentowi Łomży kilka pytań, czemu w tym roku obciął nam dofinansowanie o połowę. Dla nas, zawodników, to była również okazja, żeby pokazać się z dobrej strony człowiekowi rządzącemu miastem Łomża, którą reprezentujemy w Białymstoku.
Inspektor prasowy z ratusza Łukasz Czech zauważa, że trener Zbigniew Maleszewski powinien był wcześniej umówić spotkanie z prezydentem Łomży. - Zrobiłem to przy panu Łukaszu Uściłowskim – powraca do sytuacji trener Maleszewski, kiedy po obcięciu dotacji dla BKS chciał dowiedzieć się od samego prezydenta, dlaczego tak postąpił. Trener Maleszewski zapamiętał dotkliwe dla siebie wypowiedzi włodarza, że boks jest mało popularny i że trenuje mało młodzieży. - Był zaskoczony, gdy mówiłem, ile dziewcząt i chłopców trenuje w „Tigerze”. Powiedziałem też, że w dniu zawodów w okręgu podlaskim przyjdziemy do niego, aby pokazać się i udowodnić, że nie jestem gołosłowny. Pytałem, co robi 1. marca. Odpowiedział, że po południu ma jakieś uroczystości i zdecydowaliśmy, że będzie godzina 9. Był przy tym urzędnik ratuszowy Łukasz Uściłowski, więc może potwierdzić.
Urzędnik ratusza Łukasz Uściłowski nie potwierdza: zapamiętał ze spotkania, że trener proponował pokazanie reprezentacji bokserów przed mistrzostwami, a prezydent zastrzegł, że 1. marca to Dzień Żołnierzy Wyklętych i delegacji do stolicy... Obcięta o połowę dotacja BKS „Tiger” spowodowała, że: młodzicy (rocznik 2005), kadeci - juniorzy mł. (2003 – 2004), juniorzy (2001 – 2002), seniorzy (2000 i starsi) jadą na mistrzostwa z Łomży do Białegostoku dwa razy w tę i z powrotem: w piątek i sobotę, gdyż zakwalifikowanych nie ma za co zakwaterować na miejscu w hotelu z wyżywieniem. Wrócą do domu ok. północy w piątek, zaś walczący w dalszej części zawodów o 7. w sobotę ruszą zielonym autobusem do stolicy województwa. Niewyspanie i podróże raczej formie nie sprzyjają...
Inspektor Łukasz Czech informuje, że prezydent Mariusz Chrzanowski w piątek o godzinie 9. rano składał kwiaty przed pomnikiem AK i Żołnierzy Podziemia Narodowego Ziemi Łomżyńskiej przy Państwowej Szkole Muzycznej, skąd wyruszył w delegację służbową do Warszawy - stolicy Polski.
Mirosław R. Derewońko