Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

Nieudany koniec nieudanej rundy

Porażką zakończył się ostatni mecz w tym roku zespołu ŁKS-u 1926 Łomża w III lidze. Podopieczni trenera Roberta Speichlera ulegli na wyjeździe lokalnemu rywalowi, Olimpii Zambrów 1:4 (1:2). Biało-czerwoni przerwę zimową spędzą na ostatnim miejscu w tabeli mając w dorobku zaledwie 6 punktów, a ich dystans do lokaty dającej utrzymanie to aż 11 oczek.

Mimo, że zdecydowanym faworytem była ekipa z Zambrowa, to jednak lepiej spotkanie rozpoczęli ełkaesiacy. Już w 4. minucie dobrym podaniem popisał się Rafał Maćkowski. Piłka trafiła do Cezarego Demianiuka, który wygrał pojedynek z obrońcą i w sytuacji sam na sam pokonał Piotra Czaplińskiego. Chwilę później mogło i powinno być 2:0. Marcin Świderski idealnie dośrodkował na głowę Damiana Gałązki, a będący na 6 metrze przed pustą bramką Olimpii pomocnik ŁKS-u niestety nie trafił w jej światło. Po dobrym początku spotkania wydawało się, że w końcu łomżanie zdołają przełamać serię porażek i będą w stanie wywieźć z Zambrowa jakieś punkty. Jednak w 18. minucie po błędzie w boczny sektorze boiska jednego z ełkaesiaków piłka została dośrodkowana w pole bramkowe, a tam nadbiegający Michał Hryszko nie miał problemów z pokonaniem Krystiana Kalinowskiego. Trzy minuty później gospodarze bezlitośnie wykorzystali kolejny błąd zawodników z Łomży. Tym razem po dograniu Michała Dawidowicza w pole karne ŁKS-u próbujący interweniować Paweł Wasiulewski źle trafił w piłkę i wpakował ją do własnej bramki. Jakby tego było mało, od 35. minuty goście musieli radzić sobie w osłabieniu. Po rzucie rożnym dla biało-czerwonych piłkę przejął Przemysław Jastrzębski i wyszedł z kontratakiem. Próbujący przerwać akcję Świderski nieprzepisowo zatrzymał zawodnika Olimpii, za co został ukarany czerwoną kartką. Grając w przewadze zambrowianie jeszcze przed przerwą próbowali podwyższyć prowadzenie. Mimo kilku dogodnych okazji ta sztuka im się nie udała, bowiem w bramce ŁKS-u znakomicie spisywał się młody Kalinowski.
Po zmianie stron gracze Olimpii mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie przekładało się to na sytuacje pod bramką rywali. Ełkaesiacy bardzo dobrze się bronili i czekali na swoje szanse w kontrataku. Niestety w 60. minucie popełnili kolejny w tym spotkaniu prosty błąd. Po raz kolejny łomżanie stracili piłkę będąc stroną atakującą. Tę przejął Hryszko, podał do wybiegającego na czystą pozycję Kamila Zalewskiego, a ten bez kłopotów podwyższył wynik na 3:1. Przyjezdni na dobre nie otrząsnęli się jeszcze po stracie trzeciego gola, a musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Czwarte trafienie dla Olimpii, a swoje drugie w tym meczu zaliczył Zalewski. Do końca spotkania oba zespoły stworzyły sobie jeszcze po kilka dobrych okazji do zmiany rezultatu, ale żadnemu z piłkarzy nie udało się wpisać na listę strzelców.
- Mieliśmy swój plan na ten mecz. Początek był wręcz wymarzony, bo szybko zdobyliśmy bramkę, a za chwilę była wyborna okazja na drugą. Niestety potem popełniliśmy dwa karygodne błędy na lewym skrzydle i straciliśmy dwie bramki. Na domiar złego jeszcze ta sytuacja z Marcinem Świderskim sprawiła, że dla nas mecz się niejako skończył - mówi Speichler - Widziałem jednak schodząc na przerwę, że moi zawodnicy są dobrze nastawieni i że będą walczyć. Uczulałem ich, że w drugiej połowie powinniśmy zagrać bezpieczniej i czekać na swoją szansę. Ale przydarzyło się nieodpowiedzialne zachowanie jednego z naszych zawodników, wyjście z kontrą i zrobiło się 1:3, a za chwilę 1:4. Uważam, że w przekroju całego meczu Olimpia zasłużyła na zwycięstwo, ale mam duży niedosyt po pierwszej połowie - dodaje szkoleniowiec ŁKS-u.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę