AZS ponownie liderem
Bardzo dobrze zaprezentowały się w miniony weekend tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża. W dwóch meczach wyjazdowych zespół prowadzony przez Wacława Tarnackiego zremisował z bardzo silną ekipą LUKS Chełmno 5:5 oraz pokonał LKTS Luboń 6:4. Dzięki trzem zdobytym punktom awansował na pierwsze miejsce w grupie północnej I ligi.
Szkoleniowiec AZS-u zdecydował, że na spotkania z ekipami z Chełmna oraz Lubonia zabierze swoją najlepszą zawodniczkę, Chinkę Ren Bingran - Mimo, że "Żanka" w ostatnim czasie nie grała meczów o ligowe punkty, to jednak jest bardzo doświadczona i dojrzała. Uznałem więc, że powinna poradzić sobie lepiej niż druga z naszych zawodniczek zagranicznych, Lizaveta Karasiowa. A niestety przepisy nie pozwalają, żeby w jednym meczu zagrały na raz dwie cudzoziemki - tłumaczy trener Tarnacki. Jak się okazało, wystawienie Ren było strzałem w dziesiątkę. W starciu z LUKS-em Chełmno spisała się dobrze wygrywając obie gry pojedyncze. Jedynie w deblu, grając wspólnie z Aleksandrą Jarkowską, musiała uznać wyższość Agaty Szczuki i Zuzanny Błażejewicz. Na pierwszym stole punkt dołożyła Anna Zielińska pokonując wspomnianą Błażejewicz, a na "dwójce" swoje pojedynki wygrały Weronika Łuba (z Aniką Pasińską) oraz debel Łuba/Zielińska (z Pasińską oraz Agnieszką Sitarską). W efekcie spotkanie zakończyło się remisem 5:5 - Uważam, że to wynik jak najbardziej sprawiedliwy. Każdy z pojedynków był niezwykle wyrównany i bardzo często do samego końca ciężko było wskazać zwyciężczynię. Szanujemy ten punkt, bo do tej pory zawsze w Chełmnie przegrywaliśmy - ocenił Tarnacki.
Następnego dnia łomżanki udały się do Lubonia, by tam zmierzyć się z silną drużyną miejscowego LKTS-u. Ten meczu ułożył się od początku dobrze dla przyjezdnych. Po pierwszej serii gier pojedynczych prowadziły bowiem 3:1. Swoje pojedynki wygrały Ren Bingran (3:2 z Pauliną Nowacką), Anna Zielińska (3:0 z Anitą Chudy) oraz Weronika Łuba (3:1 z Joanną Spychałą). Jako jedyna wyższość rywalki musiała uznać Aleksandra Jarkowska, która przegrała z Zuzanną Sułek w trzech setach. Dwupunktowa przewaga akademiczek utrzymała się także po deblach. Na drugim stole Zielińska i Łuba nie miały problemów z ograniem Sułek i Spychały. Na jedynce natomiast niespodziewanej porażki doznały Bingran i Jarkowska. W starciu z Chudy i Nowacką łomżanki prowadziły bowiem już 2:0 w setach, ale ostatecznie przegrały po dramatycznym tie-breaku. Ta porażka podziałała jednak na obie nasze tenisistki mobilizująco i w swoich drugich pojedynkach singlowych pewnie zwyciężyły. Ren pokonała 3:1 Chudy, a Jarkowska w trzech partiach wygrała z Mają Zielińską i tym samym zapewniły AZS-owi zwycięstwo w całym spotkaniu. Gospodynie poprawiły nieco wynik wygrywając starcia Nowackiej z Zielińską (3:0) oraz Sułek z Łubą (3:1), ale ostatecznie to łomżanki mogły cieszyć się ze zwycięstwa 6:4 - Podobnie jak w Chełmnie, także i w tym meczu nie było łatwo. Spotkanie ułożyło się jednak dla nas bardzo dobrze. Szybko osiągnęliśmy przewagę, której nie oddaliśmy do samego końca - mówi trener AZS-u - Chciałbym podkreślić dobrą postawę Weroniki Łuby, która pojechała z nami nie będąc jeszcze w pełni sił po kontuzji, a mimo to w obu meczach zdobyła punkty i przyczyniła się do naszych dobrych wyników.
Po siedmiu spotkaniach akademiczki mają na koncie 11 punktów i są liderkami swojej grupy I ligi. Następnym ich rywalem będzie niezwykle groźny, stawiany w gronie kandydatów do awansu zespół Chrobrego Międzyzdroje. To spotkanie odbędzie się w sobotę, 17 listopada o godz. 17.00 w hali II Liceum Ogólnokształcącego w Łomży. Wstęp wolny.
is