ŁKS gromi w Pucharze Polski
Żadnych problemów z awansem do 1/16 finału Okręgowego Pucharu Polski nie mieli piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926. W środowe popołudnie ekipa Krzysztofa Ogrodzińskiego rozbiła na wyjeździe IV-ligowy Promień Mońki 6:0 (2:0).
Spotkanie od początku do końca toczyło się pod dyktando drużyny z Łomży. Już po 15 minutach przyjezdni prowadzili 2:0, a na listę strzelców wpisali się Cezary Demianiuk i Paweł Wasiulewski. Szybko strzelone gole spowodowały, że gospodarze stracili wiarę w uzyskanie korzystnego wyniku, przez co łomżanie kontrolowali wydarzenia na boisku. Na kolejną bramkę trzecioligowca trzeba było jednak czekać aż do ostatnich 57. minuty. Wtedy to bramkarza Promienia pokonywał Rafał Maćkowski, wykorzystując dogranie z prawej strony Damiana Gałązki. W ostatnich 20 minutach meczu łomżanie dali jeszcze sporo radości swoim kibicom i sztabowi szkoleniowemu dorzucając kolejne trzy trafienia. W protokole meczowym zapisali się kolejno Maćkowski, Demianiuk oraz młody obrońca, Bartłomiej Ziemak, który ustalił wynik meczu na 6:0 - Cieszy mnie okazałe zwycięstwo i to, że byliśmy przez całe spotkanie w dobrej dyspozycji. Od początku do końca kontrolowaliśmy grę, zespół przeciwny praktycznie nam nie zagroził. Fakt, że graliśmy z rywalem z niższej półki, ale chcieliśmy się przełamać na wyjazdach i wygrać efektownie - powiedział po meczu trener Ogrodziński - Była to też dla nas dobra jednostka przygotowująca do najbliższego meczu w lidze. Od 60. minuty zmieniliśmy nieco taktykę i ćwiczyliśmy konkretny sposób gry. I muszę przyznać, że wyszło to bardzo dobrze, bo w tym czasie zdobyliśmy 3 gole.
Piłkarze ŁKS-u nie będą mogli cieszyć się zbyt długo ze zwycięstwa Mońkach, bowiem już w najbliższą sobotę czeka ich starcie z Ursusem Warszawa. To spotkanie rozpocznie się o godz. 16.00 na stadionie miejskim w Łomży - Teraz czekają nas dwa bardzo trudne mecze ligowe - najpierw z Ursusem, a potem z Legią II Warszawa. Mam nadzieję, że oba wygramy i odbijemy się od dna i ustabilizujemy formę. Jednak nie będzie łatwo, bowiem mamy duże problemy w obronie. Za kartki pauzować będzie bowiem Paweł Wasiulewski, a Melao nie może grać ze względu na problemy rodzinne. Ale postaramy się jakoś tę defensywę zestawić i walczyć o komplet punktów - zakończył szkoleniowiec ŁKS-u.
is