2753 „kółka” biegu charytatywnego
- Pogoda idealna, towarzystwo świetne, cel super... – mówi Grzegorz, jeden z uczestników 4. PKO Biegu Charytatywnego rozegranego na łomżyńskim stadionie. W sobotnie przedpołudnie wystartowało tu około 350 zawodników. W tym samym czasie ruszyli biegacze na stadionach w 11 innych miastach. Zasada była wszędzie ta sama: im więcej okrążeń w ciągu godziny, tym więcej środków przekazanych przez Fundację Banku Polskiego PKO na posiłki dla potrzebujących dzieci. W Łomży „kółek” zrobiono 2753.
W biegu na stadionie miejskim w Łomży wystartowali amatorzy i zawodowcy. Pięcioosobowe drużyny, które biegły w sztafecie przyjechały z całego regionu. Były grupy z Białegostoku, Szczytna, Kolna, Zambrowa i Ostrołęki. W sumie 70 drużyn. Dla niektórych była to pierwsza tak duża impreza. 45-letni Grzegorz z Łomży biega od kwietnia. Opowiada, że zobaczył, że w mieście stworzył się bardzo duży ruch prozdrowotny.
- Ludzie zaczęli morsować, biegać, ćwiczyć - nie wiem czemu, ale to się sprawdza – zastanawiając się, czy w jego przypadku nie jest to może efekt starzenia się i chęci zadbania o kondycję.
Mniej więcej w tym samym czasie bieganie rozpoczął także Sylwester. On zaraził się bieganiem poprzez Reebok Run Crew - zajęcia w każdą sobotę o godz. 10. na bieżni przy SP nr 9.
- Po miesiącu, dwóch, zacząłem też samodzielnie biegać i wydłużać trasy – opowiada. - Póki co najdłuższa moja trasa to 30 km. Czas nie taki rewelacyjny, bo ponad dwie godziny, ale nie biegam dla wyników, tylko dla siebie, dla zdrowia i lepszego samopoczucia.
Grzegorz i Sylwester mówią, że rundy wokół stadionu miejskiego w Łomży wykonywali z przyjemnością i zastrzegają, że nie liczyli dokładnie ile ich było – 10, może 11. Obok takich amatorów w biegu wystartowali także zawodowcy. Najwięcej okrążeń w Łomży wykonali zawodnicy LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża, którzy biegli pod nazwą „Korytkowski Team”.
Biegacze w Łomży ścigali się z zawodnikami w Bydgoszczy, Gdańsku, Kaliszu, Koszalinie, Krakowie, Kutnie, Lidzbarku Warmińskim, Lublinie, Rudzie Śląskiej, Warszawie i Wrocławiu. Przez większość czasu to my prowadziliśmy, ale po zakończeniu biegu okazało się, że nieznacznie wyprzedzili nas biegacze w Lidzbarku Warmińskim.
Wśród biegających wokoło stadionu przy ul. Zjazd był także prezydent miasta Mariusz Chrzanowski. Po biegu mówi, że wybiegane od Fundacji Banku Polskiego PKO pieniądze zostaną przekazane na posiłki dla najmłodszych podopiecznych Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Dodatkowo 10 tys. zł za kibicowanie, które zdobyła „urzędowa strefa kibica”, będą przekazane na leczenie 30-letniego Kamila z podłomżyńskiej wsi Ratowo Piotrowo, który choruje na pląsawicę Huntingtona i na operacje, która może uratować mu życie potrzebuje 63 tys. zł. (zobacz: Sandra z internautami zbiera na operację Kamila)