Skromna, ale cenna zdobycz ŁKS-u
Jeden punkt w dwóch wyjazdowych meczach z drużynami z czołówki tabeli zdobyli w minionym tygodniu piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926. W środę ełkaesiacy aż 0:5 ulegli trzeciej ekipie ligi, Sokołowi Aleksandrów Łódzki, a w niedzielę 1:1 zremisowali z wiceliderem, Lechią Tomaszów Mazowiecki.
W starciu w Aleksandrowie Łódzkim trener Krzysztof Ogrodziński nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Damiana Gałązki, a mecz na ławce rezerwowych rozpoczął nie w pełni zdrowy Rafał Maćkowski. Jak się okazało, bez swoich dwóch czołowych zawodników bardzo trudno jest przeciwstawić się jednemu z kandydatów do awansu do II ligi. Do tego bardzo niepewnie grała defensywa ŁKS-u, która w pierwszych 30 minutach popełniła kilka poważnych błędów. Dwa z nich zakończyły się bramkami dla rywali. W 15. minucie po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Aleksander Ślęzak, a dwanaście minut później sytuację sam na sam z Mateuszem Złotogórskim wygrał Kamil Żylski. Po tych dwóch ciosach łomżanie do końca pierwszej połowy nie byli w stanie się podnieść. Na domiar złego kilka minut przed przerwą urazów doznali dwaj kluczowi pomocnicy - Marcin Świderski i Albert Rydzewski. W ich miejsce szkoleniowiec ŁKS-u musiał wpuścić mającego uraz Maćkowskiego oraz Michała Sadowskiego.
Na drugą połowę przyjezdni wyszli z mocnym postanowieniem walki przynajmniej o gola honorowego. Niestety już w 48. minucie po faulu jednego z łomżan we własnym polu karnym gospodarze mieli rzut karny. Ten na bramkę bez kłopotów zamienił Kamil Żylski. Mimo straty trzeciego gola biało-czerwoni grali bardzo ambitnie. Przeprowadzili kilka groźnych akcji, po których zrobiło się gorąco pod bramką Sokoła. Dwukrotnie zabrakło im szczęścia, gdyż piłka po strzałach odbijała się od słupka i poprzeczki. Gdy wydawało się, że gościom uda się zmniejszyć rozmiary porażki, przydarzył im się kolejny błąd w defensywie. W 73. minucie piłkę dośrodkowywaną z lewej strony do własnej bramki skierował próbujący interweniować Melao. Tuż przed zakończeniem spotkania ełkaesiaków dobił jeszcze Przemysław Woźniczak ustalając tym samym wynik na 5:0 - To był dla nas zupełnie nieudany mecz. Szybko straciliśmy dwie bramki po prostych błędach, a niestety z takim zespołem jak Sokół ciężko jest potem to odrobić. Mimo tego, że mieliśmy dzisiaj na boisku aż 8 młodzieżowców, to do końca ambitnie walczyliśmy. Myślę, że gospodarze zasłużenie wygrali, ale rozmiary tego zwycięstwa są trochę za wysokie - przyznał po spotkaniu trener Ogrodziński.
Z Lechią na remis
Zaledwie trzy dni po porażce w Aleksandrowie Łódzkim ełkaesiaków czekała kolejna konfrontacja z wymagającym rywalem - Bałem się, że po meczu z Sokołem będzie nam ciężko podnieść się psychicznie i walczyć z tak silnym przeciwnikiem - powiedział szkoleniowiec ŁKS-u. Jego obawy się jednak nie sprawdziły. Piłkarze z Łomży wyglądali na boisku bardzo dobrze i nie było za bardzo widać 21 punktów i 11 miejsc różnicy, która dzieli oba zespoły. Gospodarze szybko otworzyli wynik spotkania. W 11. minucie Tomasz Płonka pokonał Pawła Lipca, który zastąpił słabo spisującego się w Aleksandrowie Łódzkim Złotogórskiego. Przyjezdni jednak równie szybko odrobili straty. W 24. minucie gola zdobył Melao. Jak się później okazało, więcej goli w tym meczu nie padło, chociaż oba zespoły miały po kilka dobrych okazji do zmiany wyniku. Łomżanie najlepszą wypracowali sobie w 75. minucie. Wtedy to grający bardzo dobre zawody Michał Sadowski wyszedł sam na sam z bramkarzem Lechii i mógł zrobić wszystko, żeby umieścić piłkę w siatce. Napastnik ŁKS-u zdecydował się na przelobowanie golkipera rywali, ale zrobił to zbyt lekko i ten złapał piłkę - Uważam, że zasłużenie zdobyliśmy ten punkt. Cieszę się, że chłopaki podnieśli się po poprzednim meczu. Na dużą pochwałę zasługuje Paweł Lipiec, który kilka razy popisał się znakomitymi interwencjami - powiedział po spotkaniu Ogrodziński.
Po 27 kolejkach ełkaesiacy plasują się na 14. miejscu mając 9 punktów przewagi nad otwierającą strefę spadkową Wartą Sieradz. W następnym meczu zmierzą się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, Sokołem Ostróda, który zajmuje 15. lokatę mając dwa punkty mniej. To spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę, 12 maja o godz. 17.00. Jednak zanim łomżanie powalczą o ligowe punkty, czeka ich jeszcze starcie w półfinale Okręgowego Pucharu Polski. W środę, 9 maja również o godz. 17.00 podejmować będą Olimpię Zambrów.
is