Medal był blisko
Z dobrej strony zaprezentowała zawodniczka I-ligowego AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża, Joanna Sokołowska podczas rozgrywanych w Krośnie Mistrzostwach Polski Juniorów. Pochodząca z Kolna pingpongistka doszła do ćwierćfinałów zarówno w singlu, deblu jak i mikście.
Rywalizacja o medale w krajowym czempionacie rozpoczęła się od turnieju drużynowego. W gronie 32 ekip nie zabrakło łomżanek, które wystąpiły w składzie Joanna Sokołowska, Izabela Wysmułek i Justyna Gutowska. Ta ostatnia jednak tuż przed zawodami zachorowała na grypę i nie mogła wspomóc koleżanek w fazie grupowej - Liczyłem, że Asia i Iza zagrają w singlu, a w deblu razem z Sokołowską zagra Justyna. Ona lepiej umie przytrzymać piłkę, a do tego grała już z Aśką w ubiegłym roku - tłumaczył trener AZS-u, Wacław Tarnacki. Niestety dobra gra Joanny Sokołowskiej nie wystarczyła do wygrania choćby jednego spotkania. Akademiczki po 2:3 uległy drużynom KTS-K GOSRiT Luzino i ULKS Moszczenica oraz 1:3 późniejszemu finaliście, LUKS-owi Chełmno i tym samym zakończyły zmagania na ostatnim, czwartym miejscu w swojej grupie.
Następnego dnia rozpoczęły się zmagania w turniejach indywidualnym, deblowym oraz mikstowym. W najważniejszym dla wszystkich zawodników singlu Sokołowska wystąpiła rozstawiona z nr 12. W pierwszej rundzie pewnie poradziła sobie z Niną Ossowską (MKS Rokita Brzeg Dolny, nr 55) wygrywając 4:1. W następnym meczu zmierzyła się z rywalką zdecydowanie lepszą. Julia Tomecka (MKS Skarbek Tarnowskie Góry, nr 21) postawiła trudniejsze warunki zawodniczce AZS-u, ale po sześciu setach walki musiała uznać jej wyższość. Wydawało się, że kolejną przeciwniczką Sokołowskiej będzie nr 5 zawodów, doświadczona Agata Zakrzewska, ale w II rundzie niespodziewanie przegrała ona z Julią Brzęczek (MLUKS Dwójka Rawa Mazowiecka). I to właśnie ta tenisistka stanęła na drodze łomżanki w walce o ćwierćfinał. Ku zaskoczeniu chyba wszystkich rozstawiona dopiero z 37 numerem startowym tenisistka była zdecydowanie bliżej zwycięstwa. Po czterech partiach prowadziła bowiem już 3:1 i była o krok od wyrzucenia z turnieju kolejnej dużo wyżej notowanej rywalki. Na szczęście podopieczna trenera Tarnackiego podniosła poziom swojej gry wygrywając kolejne trzy sety i tym samym zameldowała się w najlepszej ósemce. Tam czekała już zawodniczka ATS-u Białystok, Julia Szymczak, która przystępowała do zawodów z nr 4. Rok starsza pingpongistka nie dała już szans łomżance wygrywając 4:1. Ostatecznie Sokołowska została sklasyfikowana na miejscach 5-8.
W turnieju mikstowym akademiczka wystąpiła w parze z Łukaszem Wachowiakiem z ZKS-u Drzonków. "Nasz" duet, mimo, że grał ze sobą po raz pierwszy, przeszedł przez pierwszej trzy rundy jak burza. W walce o strefę medalową zmierzył się z rozstawionym z "jedynką" Janem Zandeckim i Katarzyną Węgrzyn. Niespodziewanie po trzech setach bliżej półfinału była para łomżyńsko-drzonkowska. Niestety dwie kolejne partie padły łupem rywali i tym samym Joanna Sokołowska po raz drugi zakończyła zmagania w przedziale miejsc 5-8.
Największe nadzieje na dobry wynik szkoleniowiec AZS-u upatrywał w deblu, w którym jego podopieczna grała z Agatą Szczuką z LUKS-u Chełmno. W grze podwójnej do rywalizacji zgłosiło się 31 par i żeby dojść do ćwierćfinału wystarczyły dwa zwycięstwa. Te Sokołowska i Szczuka załatwiły bardzo szybko i stanęły do pojedynku o medal z nr 2 imprezy, Mają Miklaszewską i Aleksandrą Michalak z MRKS-u Gdańsk. Faworytkami były grające razem w lidze gdańszczanki, ale na stole nie było tego widać. Nasza para prowadziła 2:1 w setach, ale rywalkom udało doprowadzić się do tie-breaka. W nim lepiej spisywały się Sokołowska i Szczuka wygrywając 6:3 i 7:5. Potem jednak stan się wyrównał i zrobiło się po 9. Ostatnie dwie piłki należały już jednak do bardziej ogranych zawodniczek MRKS-u i to one awansowały do półfinału - Przed turniejem trzy ćwierćfinały Asi bralibyśmy w ciemno, bo do tej pory nie była tak wysoko. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Medal był bardzo blisko, szczególnie szkoda mi tego debla, bo tam zabrakło naprawdę niewiele. Jednak trzeba sobie jasno powiedzieć, że na tyle na ile ona w tym roku trenowała to są to bardzo dobre wyniki - powiedział po mistrzostwach trener Tarnacki.
is