Pewne zwycięstwo AZS-u
Tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża nie miały większych kłopotów ze zdobyciem kolejnych ligowych punktów. W minioną sobotę na wyjeździe pokonały rezerwy ekstraklasowego Hals-u Wadwicz Warszawa aż 9:1 i na kolejkę przed zakończeniem sezonu pozostały na piątym miejscu w tabeli I ligi.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla zespołu prowadzonego przez trenera Wacława Tarnackiego. W pierwszych grach Monika Żbikowska pokonała Monikę Klimczak 3:1, Karolina Łada w takim samym stosunku ograła Magdalenę Przesmycką, a Weronika Łuba nie miała żadnych kłopotów ze zwycięstwem z Wiktorią Szulc, której nie oddała nawet seta. Najbardziej wyrównany bój stoczyła Joanna Sokołowska, która zmierzyła się z Hanną Prusińską. Warszawianka prowadziła już 2:1, ale młoda zawodniczka AZS-u zdołała odwrócić losy tego pojedynku i ostatecznie odeszła od stołu jako zwyciężczyni. Po pierwszej serii gier pojedynczych było więc 4:0 dla przyjezdnych i do wygrana całego spotkania brakowało im już tylko dwóch punktów. Te bardzo szybko wywalczyły nasze deble. Na pierwszym stole Żbikowska i Sokołowska 3:0 pokonały Klimczak i Prusińską, a duet Łuba/Łada nie dał żadnych szans Przesmyckiej i Szulc wygrywając również w trzech partiach.
W rozgrywanej już bez żadnej presji drugiej serii gier pojedynczych także górą były łomżanki. Żbikowska zapisała na swoim koncie drugą wygraną pokonując Prusińską 3:1. Taki sam wynik padł w starciu z Łady z Szulc, a Łuba ponownie w trzech setach pokonała Przesmycką. Niespodziankę in minus sprawiła jedynie Sokołowska, która nieco niespodziewanie uległa Klimczak - Byliśmy zdecydowanym faworytem tego spotkania i jedyną kwestią było tylko jak wysoko wygramy - przyznał krótko trener Tarnacki - Szkoda tylko przegranej Asi Sokołowskiej. Zagrała jednak nierówno, niepewnie, a rywalka zaprezentowała się bardzo dobrze i stąd ta porażka. Nie wpłynęła ona jednak na wynik końcowy, bo w tym momencie prowadziliśmy 6 do 0.
Akademiczkom do rozegrania pozostało jeszcze jedno spotkanie w sezonie 2017/18. W sobotę, 19 maja podejmować będą plasującą się na 7. pozycji Noteć Inowrocław. A już w najbliższy czwartek Justyna Gutowska i Joanna Sokołowska wraz z trenerem Tarnackim wyjeżdżają do Krosna, gdzie wezmą udział w Mistrzostwa Polski Juniorów. Pierwsza z wymienionych wystąpi tylko w turnieju drużynowym, natomiast druga zagra zarówno w drużynie jak i rywalizować będzie w singlu, deblu oraz mikście - Sokołowska będzie rozstawiona z 12 numerem startowym, więc z wyżej notowanych zawodniczek najwcześniej będzie miała Agatę Zakrzewską. To mocna tenisistka, ale jeśli Asia trafi z formą to może sobie być dobrze, bo ma na nią "sposób" - tłumaczy szkoleniowiec AZS-u - Będę zadowolony, jeśli uda jej się wejść do najlepszej ósemki w turnieju indywidualnym. W deblu może być jeszcze lepiej, bo za partnerkę będzie miała mocną Agatę Szczukę z LUKS Chełmno. Ale zobaczymy w jakiej będzie formie, bo to dla mnie wielka niewiadoma - kończy Tarnacki.
is