Duży sukces Dziewiątki
Młodzi koszykarze UKS-u Dziewiątka Łomża awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Polski w kategorii do 14 lat. W drugim spotkaniu barażowym wyraźnie pokonali na własnym parkiecie Polonię Warszawa 88:66 (33:20, 25:16, 26:17, 4:13).
Drużyna prowadzona przez Andrzeja Wojtkowskiego źle rozpoczęła konfrontację z Czarnymi Koszulami. W rozegranym w Warszawie pojedynku łomżanie ulegli różnicą 15 punktów. Po tym meczu szkoleniowiec Dziewiątki podkreślał, że jego podopieczni zagrali dobre zawody, a o porażce zadecydowała niemoc strzelecka trwająca 4 minuty drugiej kwarty - Przeanalizowałem dokładnie tamto spotkanie i postanowiłem coś zmienić. Przede wszystkim dokonałem roszad w poszczególnych piątkach. A jak wiadomo, w tej kategorii wiekowej przez pierwsze trzy kwarty dwa składy koszykarzy grają po pięć minut. Dopiero w ostatnich 10 minutach można na parkiet desygnować samych najlepszych graczy - tłumaczy Wojtkowski. I jak się okazało decyzje trenera UKS-u okazały się trafione. Od początku spotkania gospodarze byli stroną dominującą i mimo dobrej gry rywali systematycznie powiększali swoją przewagę. Po pierwszej kwarcie wynosiła ona już 13 oczek i do odrobienia strat było blisko. Widząc wymykający się z rąk awans warszawianie na drugą kwartę wyszli jeszcze bardziej zmobilizowani. Na boisku toczyła się prawdziwa wojna o każdą piłkę. W tej jednak ponownie stroną przeważającą byli miejscowi, którzy byli skuteczniejsi na przerwę schodzili już z bezpieczną przewagą 22 punktów.
Po zmianie stron goście nie rezygnowali z walki i udało im się nawet zmniejszyć straty do "zaledwie" 17 oczek, ale końcówka tej kwarty należała już do bardzo dobrze grających łomżan. W efekcie do swojej przewagi dorzucili oni kolejne 9 punktów i przed decydującą częścią spotkania wygrywali 84 do 53. Wydawało się, że w ostatnich 10 minutach tej konfrontacji gospodarze będą spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku, jednak zadziało się coś dziwnego. Młodzi gracze Dziewiątki zupełnie przestali zdobywać punkty i zaczęło się robić nerwowo. Poloniści stanęli przed dużą szansą na odrobienie większości strat, ale po ich rzutach piłka też rzadko wpadała do kosza i ostatecznie udało im się odrobić zaledwie 9 punktów. Po końcowej syrenie to zespół z Łomży mógł cieszyć się z końcowego tryumfu i awansu do ćwierćfinału Mistrzostw Polski. Najlepszymi strzelcami Dziewiątki w tym spotkaniu byli Wiktor Jezusek, zdobywca 25 punktów oraz Damian Boć i Jakub Malinowski, którzy rzucili po 13 oczek - Wierzyłem w swój zespół i wiedziałem, że wygramy, bo wiem jaką wartość reprezentujemy. Udało mi się w tej przerwie między meczami dotrzeć do głów chłopaków i dzisiaj walczyli wspaniale. Pokazali wielki charakter, za co im bardzo dziękuję. Swoje dorzucili także rodzice zawodników, którzy żywiołowo nas dopingowali. To wszystko złożyło się na ten wspaniały wynik - mówi Wojtkowski - Myślę, że chłopcy uwierzyli, że są w stanie pokonać najlepszych. Jesteśmy w elicie koszykarskiej Polski w tym roczniku.
Dzięki wygranemu dwumeczowi z Polonią łomżanie znaleźli się w najlepszej czwórce zespołów ze strefy podlasko-mazowieckiej. Już w najbliższy weekend w Radomiu Dziewiątka zmierzy się w turnieju z miejscową Piotrówką, UKS-em Białołęka i UKS-em Trójka Żyrardów o rozstawienie w kolejnej fazie Mistrzostw Polski - Myślę, że w naszym zasięgu jest drugie miejsce. Gospodarze są bardzo mocnym zespołem i ciężko będzie z nimi rywalizować, ale powalczymy. Natomiast z pozostałymi dwoma drużynami w poprzednich latach wygrywaliśmy i wierzę, że będziemy w stanie powtórzyć te wyniki. Walczymy więc, żeby znaleźć się w najlepszej dwójce tych zawodów, co spowoduje, że w następnym etapie to do nas dolosowane zostaną drużyny, które zajęły 3 i 4 miejsca w innych województwach, a więc teoretycznie słabsze. Chociaż trzeba pamiętać, że na tym poziomie ciężko już znaleźć naprawdę słabe ekipy - tłumaczy trener Dziewiątki - Dla nas będzie to też doskonały turniej pod względem szkoleniowym. W porównaniu choćby do drużyn z Mazowsza, my w naszym województwie gramy naprawdę niewiele spotkań i potem gdzieś tego ogrania meczowego brakuje. Myślę więc, że na pewno czegoś się tam nauczymy, a przy okazji godnie będziemy reprezentować województwo podlaskie na arenie ogólnopolskiej.
is