Wyjazdowa przegrana AZS-u
Nie udało się wywalczyć choćby jednego punktu tenisistkom stołowym AZS-u PWSIP Metal-Technik w meczu 12. kolejki I ligi. W niedzielny wieczór podopieczne trenera Wacława Tarnackiego w Białymstoku uległy tamtejszemu UKS-owi Dojlidy 2:8.
- Wynik końcowy zupełnie nie odzwierciedla tego co działo się przy stołach - zaznacza szkoleniowiec AZS-u. I jeśli spojrzeć na suchy rezultat, to można odnieść wrażenie, że łomżanki były tylko tłem dla zespołu ze stolicy województwa. Jednak rzeczywistość była zupełnie inna. Dość powiedzieć, że tylko jedno spotkanie zakończyło się w trzech partiach. W pozostałych dziewięciu walka toczyła się przez cztery, a częściej przez pięć setów. Na początek Joanna Sokołowska uległa 1:3 Weronice Mielnickiej, a Ugne Baskutyte niespodziewanie przegrała z Kamilą Gryko 2:3. Wydawało się, że akademiczki będą w stanie zakończyć pierwszą serię gier pojedynczych doprowadzając do remisu. Na pierwszym stole po drugiej pięciosetówce w tym meczu Monika Żbikowska pokonała Sandrę Kozioł. Niestety w równolegle toczonym pojedynku, Weronika Łuba, mimo prowadzenie 2:0 ostatecznie uległa Julii Jackowskiej.
W jeszcze trudniejszej sytuacji przyjezdne znalazły się po grach deblowych. Zarówno para Sokołowska/Żbikowska jak i Baskutyte/Karolina Łada przegrały swoje starcia... po 2:3! Przy prowadzeniu Dojlidy 5:1 ciężko było już myśleć o wywalczeniu choćby punktu w tym spotkaniu. Wszystkie nadzieje o korzystnym wyniku rozwiała Mielnicka pokonując 3:2 Żbikowską. W pozostałych starciach także nie było dla AZS-u lepiej. Drugiej porażki w tym meczu doznała słabo spisująca się ostatnio Litwinka Baskutyte. Tym razem lepsza od niej okazała się Jackowska wygrywając 3:1. Także po raz drugi od stołu pokonana musiała odejść Łuba, która przegrała z Gryko w pięciu setach. Na otarcie łez Sokołowska bez kłopotów pokonała młodą Michalinę Górską, która na ostatni pojedynek zmieniła w składzie Sandrę Kozioł i mecz zakończył się wysoką wygraną miejscowego UKS-u 8:2.
- Uważam, że zagraliśmy słabe spotkanie, a mimo to większość pojedynków była zacięta i bardzo wyrównana. Niestety w końcówkach lepiej prezentowały się białostoczanki. Widać, że zawodniczki Dojlid, mimo młodego składu, ostatnio zrobiły duże postępy w grze. Nie przypadkowo ograły tak mocne zespoły jak MRKS Gdańsk czy LUKS Chełmno – ocenia szkoleniowiec AZS-u.
Po jedenastu rozegranych meczach AZS plasuje się na 6. miejscu mając na koncie 11 punktów. Następne spotkania łomżanki zagrają przed własną publicznością. W piątek, 9 lutego o godz. 17.00 podejmować będą zajmującą ostatnią lokatę Stellę Gniezno, a następnego dnia, ale o 14.00 zmierzą się z aktualnie trzecią drużyną ligi, Chrobrym Międzyzdroje. Oba mecze odbędą się w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego. Wstęp jest bezpłatny.
is