Pewna wygrana AZS-u
Świąteczny prezent sobie i swoim kibicom zrobiły tenisistki AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża. Podopieczne trenera Wacława Tarnackiego w piątkowe popołudnie pokonały we hali II Liceum Ogólnokształcącego rezerwy ekstraklasowego SCKiS HALS Wadwicz Warszawa 8:2 w ramach 9. kolejki grupy północnej I ligi.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla faworyzowanej ekipy gospodyń. Aż trzy z czterech pierwszych gier singlowych zapisały na swoim koncie akademiczki. Na drugim stole swoje mecze pewnie wygrały Monika Żbikowska, która w trzech setach ograła Julię Więckowską oraz Karolina Łada, która 3:1 pokonała Renatę Adamkiewicz. Na "jedynce" natomiast po zaciętym pojedynku Ugne Baskutyte wygrała z Moniką Kilmczak 3:2. Porażkę poniosła jedynie słabo prezentująca się tego dnia Joanna Sokołowska, która nieco niespodziewanie 1:3 uległa Hannie Prusińskiej.
Dwupunktowa przewaga AZS-u utrzymała się po starciach deblowych. Na pierwszym stole Baskutyte i Łada zwyciężyły z Kilmczak i Adamkiewicz 3:1, a na "dwójce" Sokołowska i Żbikowska w takim samym stosunku przegrały z Prusińską i Więckowską.
Po otwierającej drugą rundę gier pojedynczych wygranej Żbikowskiej z Adamkiewicz 3:0 wydawało się, że łomżanki bez problemów będą w stanie dowieźć korzystny wynik do końca spotkania. Trzy ostatnie starcia przyniosły jednak sporo emocji. W swoim drugim w tym meczu spotkaniu Baskutyte prowadziła bowiem z Prusińską już 2:0, ale za szybko się rozluźniła. Taki stan rzeczy wykorzystała ambitnie grająca rywalka doprowadzając do wyrównania. W tie-breaku reprezentantka Litwy wróciła jednak do pełnej koncentracji i nie dała szans zawodniczce z Warszawy zwyciężając 11:4. W toczącym się równolegle pojedynku Łady z Więckowską kibice także przeżywali spore emocje. Pingpongistka gości grała bardzo dobrze i wygrała dwa pierwsze sety, a w trzecim była dwie piłki od końcowego tryumfu. Wtedy jednak akademiczka zagrała bardzo pewnie i udało się jej przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Widać było, że wygrana w trzecim secie natchnęła ją do jeszcze lepszej gry oraz podziałała deprymująco na rywalkę. Więckowska była cieniem zawodniczki z początku meczu i po pięciu partiach to Łada mogła cieszyć się z wygranej.
Mimo, że całe spotkanie było już rozstrzygnięte, w ostatnim starciu Sokołowska stoczyła wyrównany pojedynek z Klimczak. Mimo nie najlepszej formy reprezentantce gospodarzy udało się pokonać warszawiankę w 3:1 i tym samym ustalić wynik meczu na 8:2 dla AZS-u.
- Mimo wysokiej wygranej trzeba powiedzieć, że szczególnie w środkowej fazie meczu mieliśmy trochę problemów. Uważam jednak, że w przekroju całego meczu nasze dziewczyny były trochę lepsze i zasłużenie wygraliśmy - ocenił krótko trener Tarnacki.
Spotkanie z SCKiS-em było ostatnim meczem AZS-u w pierwszej rundzie sezonu 2017/18. Łomżanki z dorobkiem 11 punktów w 9 meczach uplasowały się na piątym miejscu - Liczyłem, że być może uda się zakończyć rok oczko wyżej, ale bardzo dobrą postawą zaskoczyła wszystkich drużyna Dojlid Białystok - podkreślił Tarnacki - Zobaczymy, co będzie w drugiej rundzie, bo nastąpią roszady w zespole. Na pierwszym stole obok Asi Sokołowskiej będzie grała Monika Żbikowska. Uważam, że wyjdzie to z pożytkiem dla zespołu, bo jej styl bardziej tam pasuje. Natomiast na drugi stół zejdzie niespodziewanie Ugne. Nie planowaliśmy tego i jesteśmy tym faktem trochę zawiedzeni. Przyznaję, że liczyłem przy tym transferze na więcej, ale nie chcę jej za szybko oceniać. Na podsumowanie przyjdzie czas po sezonie - zakończył szkoleniowiec zespołu z Łomży.
is