Dwójka ponownie bez punktów
Nie tak wyobrażali sobie kibice GUKS-u Dwójka Łomża występy swojego zespołu w rozgrywkach I ligi. W minioną sobotę łomżanki poniosły już piątą porażkę w szóstym meczu przegrywając we własnej hali z drużyną K.S. AP-Poznań 26:30 (14:16).
Początek spotkania był fatalny w wykonaniu podopiecznych trenera Janusza Świętonia. Gospodynie przez pierwsze sześć minut nie były w stanie zdobyć bramki tracąc przy tym aż cztery trafienia. Niewątpliwie wpływ na taki przebieg wydarzeń miały zmiany ustawienia łomżyńskiego zespołu. Szkoleniowiec Dwójki zdecydował się na przestawienie trzech zawodniczek na inne pozycje. I tak rozgrywająca Natalia Klej zaczęła mecz na skrzydle, na prawym rozegraniu wystąpiła lewoskrzydłowa Alicja Sobocińska, a grę prowadzić miała zaledwie 16-letnia Michalina Gryczewska. Widząc nieporadność swojego zespołu w ataku trener Świętoń już po 10 minutach zdecydował się na powrót do dobrze znanego wszystkim ustawienia i niemal od razu zaczęło to przynosić pozytywne skutki. Miejscowe systematycznie odrabiały straty i w 21. minucie doprowadziły do wyrównania po 11. W końcówce tej części gry nieco bardziej skuteczne były jednak przyjezdne i to one schodziły na przerwę prowadząc dwom golami.
Gdy wszyscy myśleli, że łomżanki kontynuować będą dobrą grę z końcówki pierwszej połowy nastąpiła prawdziwa katastrofa, która przypominała tę z początku spotkania. Tym razem jednak gospodynie nie były w stanie trafić do bramki rywalek przez 5 minut, a same musiały trzy razy pogodzić się ze stratą gola. Prowadzenie poznanianek urosło więc bardzo szybko do pięciu trafień. I tutaj warto podkreślić bardzo dobrą postawę Urszuli Bałdowskiej. Gdyby nie jej interwencje wynik w połowie drugiej części gry oscylowałby na pewno powyżej 10 bramek. Mimo wszystko zawodniczki gości spokojnie kontrolowały wydarzenia na boisku. Dopiero w ostatnich pięciu minutach łomżankom udało się nieco zmniejszyć dystans do rywalek, ale i tak spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem ekipy z Poznania 30 do 26. Najwięcej bramek dla GUKS-u rzuciły siostry Amanda i Aleksandra Szymborskie, które po pięć razy pokonywały bramkarki gości.
Po 6. kolejkach Dwójka zajmuje 9., przedostatnie miejsce w tabeli grupy A I ligi. O jej poprawienie w następnym spotkaniu będzie niezwykle ciężko gdyż nasz zespół zagra na wyjeździe z liderem, SMS-em ZPRP II Płock. Ten pojedynek zaplanowano na sobotę, 18 listopada o godz. 16.00.
is